Macierewicz, Kamiński, Ziobro. Trzy szanse na restart PiS i IV RP. Restart polityczny, ale i wizerunkowy, w czym pomogą takie inicjatywy jak zespół Szefernakera w KPRM

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/EPA/Jacek Turczyk
PAP/EPA/Jacek Turczyk

Podobne „okazje” do restartu swojego wizerunku - oczernionego, a często i zmanipulowanego do granic możliwości - będą mieli Mariusz Kamiński i Zbigniew Ziobro. O ile głównym zmartwieniem byłego szefa CBA jest na dziś jego proces (i apelacja), to jego konkretne ruchy w kwestii wzmocnienia służb specjalnych i bezpieczeństwa Polaków - zwłaszcza, że rośnie niepewność wobec walki z terroryzmem - mogą być po prostu odczuwalne. Podobnie sytuacja wygląda ze Zbigniewem Ziobrą i jego pracą w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Wszyscy trzej wymienieni politycy mają pewną wadę, która raz na jakiś czas mocno utrudnia pozytywną ocenę ich działań i daje kij w ręce tych, którzy kreślą ich negatywny obraz. Chodzi o przesadnie publicystyczne tezy w oficjalnych wywiadach czy oświadczeniach, zbyt wyrazisty, gawędziarski wręcz język, a także polubienie się z kamerami.

Sygnalizował to - półtora roku temu - w rozmowie ze mną Jarosław Kaczyński:

Przede wszystkim chodzi o te osoby, które – na przykład – w resorcie sprawiedliwości będą wykonywać piekielnie trudne zadania, a nie jedynie organizować kolejne konferencje prasowe i grać na własną rękę. To jest potrzebne – ci, którzy się nie uczą na błędach, przegrywają

— mówił prezes PiS.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jarosław Kaczyński dla wPolityce.pl: „Przed wyborami w 2015 roku musimy zjednoczyć prawicę.” NASZ WYWIAD

Raczej jasne jest, kogo miał na myśli Kaczyński.

Kluczowe faktycznie jest pytanie, czy wszyscy ci dżentelmeni, jak również całe szeroko rozumiane środowisko PiS wyciągnęło z lat 2005-2007 wnioski i, mówiąc Kaczyńskim, „nauczyło się na błędach”.

Wiele wskazuje na to, że tak jest. Świadczy o tym choćby nominacja Beaty Szydło, która na sekretarza stanu (odpowiedzialnego za komunikację rządu w internecie) w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów powołała Pawła Szefernakera.

Wydział internetowy KPRM, który stworzy Szefernaker ma być wzorowany na analogicznej komórce, jaka powstała w Białym Domu Baracka Obamy

— czytamy w serwisie 300polityka.pl.

Przekonaliśmy się i w kampanii prezydenckiej, i w kampanii parlamentarnej, że obejście głównych mediów i dotarcie z własnym, nieprzesłoniętym dziennikarską niechęcią (czy sympatią) przekazem może zmienić naprawdę dużo. Zespół Szefernakera może pomóc również takim ministrom jak Macierewicz, Ziobro i Kamiński. Skoro okaże się, że tak wielkie strachy mają jedynie duże oczy, to przed PiS naprawdę szeroka autostrada do zaszczepienia swojej wizji państwa nie tylko „betonowym” zwolennikom, ale również tym, którzy stoją dziś poza polityką, a nawet są PiS niechętni.

Reaktywacja i restart IV RP będzie więc dotyczyć nie tylko politycznego przekazu. Zanosi się na ciekawe połączenie mocnych temperamentów politycznych, realnych zmian w naszej rzeczywistości z mieszanką młodości i zabawy nowymi mediami.

CZYTAJ TAKŻE: Czy Andrzej Duda wygrał wybory dzięki internetowi? Paweł Szefernaker o kulisach kampanii prezydenckiej. NASZ WYWIAD

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych