Alain Besancon ostrzega: „Muzułmanie mają gdzieś, czy istnieje zjednoczona Europa, czy jej nie ma. Podobnie jak mają gdzieś, czy jest demokracja, czy jej nie ma”

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Siłą Polski jest to, że jako jeden z nielicznych krajów w Europie obroniła się przed muzułmańską emigracją. I myślę, że przynajmniej przez pewien czas tak jeszcze pozostanie. Już od czasu Arystotelesa wiemy, że homogeniczność jest poważnym atutem każdego miasta-państwa

— mówi Alain Besancon, słynny francuski historyk.

Na łamach „Rzeczpospolitej” podkreśla także, że Francja zrobiła błąd przyjmując tak wielu imigrantów wyznających islam.

Historia pokazuje, że muzułmanie nigdy nie potrafili pokojowo współżyć ani z ludnością pogańską, którą masakrowali, ani chrześcijańską czy żydowską, którą sprowadzali do roli zimmi – podległych wyznających inną religię

— wyjaśnił historyk.

Idea demokracji jest czymś bardzo szczególnym, stworzonym przez Zachód. Francja sądziła, że islam da się oswoić, zintegrować. Nasi przywódcy uważali, że współcześni muzułmanie są trochę jak katolicy pod koniec XIX wieku: wystarczy zbudować coś w rodzaju islamu francuskiego i wszystko się ułoży. Tyle że to nie była prawda – muzułmanie są odmienni od chrześcijan

— podkreśla Besanco i dodaje, że „muzułmanie mają gdzieś, czy istnieje zjednoczona Europa, czy jej nie ma, podobnie jak mają gdzieś, czy jest demokracja, czy jej nie ma”.

Idą tam, gdzie jest praca, gdzie są duże dotacje socjalne, mieszkania. Ale pośrednio doprowadzają do zniszczenia integracji. Bo jak powiedziałem, z ich powodu do władzy dochodzą partie populistyczne i nacjonalistyczne, które kierują się logiką narodową, nie europejską. A to służy Rosji, która zawsze chciała podzielić Europę i ją zdominować. Putin oferuje teraz Europie rozprawienie się z Daeszem, ale w zamian domaga się porzucenia Ukrainy. I jeśli Europa na ten układ pójdzie, to Rosjanie wygrają

— zaznacza historyk i dodaje:

Tu Polska ma dużą rolę do odegrania, o ile okaże się bardziej przenikliwa niż Francja czy Niemcy, jeśli idzie o stosunki z Moskwą, co niestety pewne nie jest. We Francji prawica jest naprawdę putinowska. Uległa wobec Kremla była kiedyś lewica, ale teraz się to zmieniło, bo w Rosji komunizm zamieniono na promowanie prawosławia, obronę chrześcijan na Bliskim Wschodzie, powrót do starych obyczajów. Rosja bardzo aktywnie lokuje też swoich szpiegów w otoczeniu czołowych polityków prawicy. A Sarkozy, który naprawdę jest idiotą, niedawno był bardzo dumny, że może być na „ty” z Putinem, mówić do niego Władimirze Władimirowiczu. Niestety, Francja równie mało wie o Rosji, co o świecie muzułmańskim.

CZYTAJ TAKŻE: TYLKONAS! Jean Raspail: „Musimy przestać traktować islam na równi z chrześcijaństwem i judaizmem. Radykalnych imamów należy wydalić z Francji lub osadzić w areszcie”

mmil/rp.pl


Polecamy „wSklepiku.pl”: „Niepoprawny politycznie przewodnik po islamie i krucjatach”.

Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy chcą mieć jasność w kwestii świętych wojen.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.