Lis znów w panice przed rządem PiS: Nadchodzi zamordyzm, fala ruszyła! "Przy Kaczyńskim Orban to pikuś!"

mat.prasowe/YT
mat.prasowe/YT

Klepsydra dla III RP, a następnie ostry i bezpardonowy atak. Tak zmianę rządu uczcił Tomasz Lis wraz ze swoim pismem. Na okładce nowego wydania lewicowo-liberalnego „Newsweeka” widzimy wykrzywioną (po raz kolejny) twarz Jarosława Kaczyńskiego.

Numer otwiera wstępniak pana Tomasza, który na dwóch stronach kreśli złowrogą wizję tego, co stanie się z naszym krajem. A w zasadzie już się dzieje.

Walec już się toczy. Wkrótce liberalna demokracja, jaką w Polsce znamy, przejdzie do historii. Nekrolog dla III RP na okładce „Newsweeka” sprzed dwóch tygodni był niestety boleśnie uzasadniony

— straszy Lis.

Naczelny „Newsweeka” narzeka też na to, że opozycja w Polsce jest w tej chwili w stanie rozkładu i nie potrafi sprzeciwić się nowemu rządowi.

Wszechwładne PiS będzie miało bardzo słabą opozycję. Bez kogokolwiek, kto w najbliższym czasie mógłby stanąć w szranki z Jarosławem Kaczyńskim

— czytamy.

Zdaniem Lisa dużym wyznacznikiem do działań nowego gabinetu jest sprawa wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej.

Między rządami PiS z lat 2005-2007 a obecnymi jest gigantyczna różnica. Nazywa się Smoleńsk. Takiej masy złych emocji w polskiej polityce nie było nigdy. A wkrótce może być dużo gorzej. (…) Otwartych frontów będzie jeszcze więcej. Kaczyńśki idzie na ostro, szerzej, głębiej i szybciej. Dobrze wie, że czas nie jest jego sojusznikiem. Będzie chciał wszystko - jak mówi młodzież - pozamiatać tak szybko, jak się da. Albo - tu ulubione słowo prawicowych internautów - swych oponentów spróbuje zaorać, osłabiając ich i paraliżując na całe lata

— zaznacza Lis.

Zdaniem redaktora „fala ruszyła”, a swoje tezy o „fali” i „zamordyzmie” rozwija w swoim blogu na natemat.pl.

Oznacza to zamach na liberalną demokrację i dążenie do usunięcia ostatniej przeszkody przed przejęciem przez PiS w Polsce władzy absolutnej. (…) Nigdy tak szybko nie zadano tak wielu ciosów demokracji w Polsce. Zainaugurowano kult Kaczyńskiego, zainicjowano państwowe dowodzenie teorii zamachowej, podważono pozycję Trybunału Konstytucyjnego i całej trzeciej władzy, zapowiedziano zamach na władzę czwartą, media

— alarmuje Lis.

I dodaje:

Dowiedzieliśmy się już ponad wszelką wątpliwość, że w Polsce zaczyna się epoka PiS-owskiego zamordyzmu. Przy Kaczyńskim Orban to pikuś. Mały pikuś

— czytamy.

Panika spora.

lw, newsweek, natemat.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych