Teresa Bochwic stawiała zaś problem politycznej poprawności, która blokuje dziś trzeźwe myślenie i wyciągnięcie wniosków.
O północy przemawiał prezydent Hollande, wprowadzając stan wyjątkowy we Francji. To słuszne posunięcie, mam tylko nadzieję, że ten stan obejmie przede wszystkim ten poprawniacki sposób myślenia. Mamy kilkanaście godzin po serii potwornych zamachów, zorganizowany w ewidentny sposób. (…) Trzeba zacząć nazywać rzeczy po imieniu - podkreślanie, że to nieszczęście, bo wzrośnie nacjonalizm w Europie jest czymś niebywałym
— zaznaczyła.
A Łukasz Warzecha przywoływał symboliczny, jego zdaniem, przykład, gdy uzbrojony zamachowca w samolocie został powstrzymany przez Amerykanów na pokładzie samolotu.
To pokazuje, jak bezbronni są mentalnie Europejczycy. Chodzi o sam odruch obrony
— podkreślił.
A Piotr Zaremba dodawał:
Zwrócę uwagę na to, że wczoraj - na kilka godzin przed zamachami - premier Wielkiej Brytanii ogłosił sukces w walce z Państwem Islamskim, czyli domniemane zabicie człowieka, który dokonywał egzekucji. Czy to jest naprawdę on, do końca nie wiadomo, ale to bardzo znamienne i symboliczne. (…) Zgadzam się, że to punkt zwrotny w Europie
— ocenił.
To jest sygnał dotyczący różnych zjawisk, także zamknięcia lub otwarcia granic na przybyszów. A także stosunku do tego, co się dzieje na Bliskim Wschodzie i tutaj nie znajdziemy prostych recept. Niemcy zrobili fatalną rzecz, otwierając granice na tzw. imigrantów czy uchodźców i ta dyskusja otwiera się na nowo
— podkreślił zastępca redaktora naczelnego „wSieci”.
Łukasz Warzecha zwracał zaś uwagę na to, że powinien zareagować - ostro - świat Zachodu, bo ma ku temu możliwości.
Źródło leży głównie na Bliskim Wschodzie i to jest prawda, a państwa Zachodu - w tym USA - mimo rozbrojenia Europy, mają środki, by zgnieść Państwo Islamskie. Pozostaje jednak obawa przed reakcją społeczeństw i urobienie przez lata opinii publicznej
— podkreślił.
A Zaremba dodawał:
To nie jest takie proste, Państwo Islamskie jest dziś w stanie działać poprzez tych, którzy są w Europie, a nie tylko tych, którzy przyjechali w ostatnim roku.
Warzecha konkludował:
U podstaw działania leży kultura i religia tych ludzi! Jeśli taka deklaracja nie pojawi się w głównym nurcie na Zachodzie Europy, to sprawa jest przegrana.
Pospieszalski wtórował:
Jeśli nie chcemy umierać za Boga, ojczyznę i honor, to jesteśmy przegrani.
svl, Radio Warszawa
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Teresa Bochwic stawiała zaś problem politycznej poprawności, która blokuje dziś trzeźwe myślenie i wyciągnięcie wniosków.
O północy przemawiał prezydent Hollande, wprowadzając stan wyjątkowy we Francji. To słuszne posunięcie, mam tylko nadzieję, że ten stan obejmie przede wszystkim ten poprawniacki sposób myślenia. Mamy kilkanaście godzin po serii potwornych zamachów, zorganizowany w ewidentny sposób. (…) Trzeba zacząć nazywać rzeczy po imieniu - podkreślanie, że to nieszczęście, bo wzrośnie nacjonalizm w Europie jest czymś niebywałym
— zaznaczyła.
A Łukasz Warzecha przywoływał symboliczny, jego zdaniem, przykład, gdy uzbrojony zamachowca w samolocie został powstrzymany przez Amerykanów na pokładzie samolotu.
To pokazuje, jak bezbronni są mentalnie Europejczycy. Chodzi o sam odruch obrony
— podkreślił.
A Piotr Zaremba dodawał:
Zwrócę uwagę na to, że wczoraj - na kilka godzin przed zamachami - premier Wielkiej Brytanii ogłosił sukces w walce z Państwem Islamskim, czyli domniemane zabicie człowieka, który dokonywał egzekucji. Czy to jest naprawdę on, do końca nie wiadomo, ale to bardzo znamienne i symboliczne. (…) Zgadzam się, że to punkt zwrotny w Europie
— ocenił.
To jest sygnał dotyczący różnych zjawisk, także zamknięcia lub otwarcia granic na przybyszów. A także stosunku do tego, co się dzieje na Bliskim Wschodzie i tutaj nie znajdziemy prostych recept. Niemcy zrobili fatalną rzecz, otwierając granice na tzw. imigrantów czy uchodźców i ta dyskusja otwiera się na nowo
— podkreślił zastępca redaktora naczelnego „wSieci”.
Łukasz Warzecha zwracał zaś uwagę na to, że powinien zareagować - ostro - świat Zachodu, bo ma ku temu możliwości.
Źródło leży głównie na Bliskim Wschodzie i to jest prawda, a państwa Zachodu - w tym USA - mimo rozbrojenia Europy, mają środki, by zgnieść Państwo Islamskie. Pozostaje jednak obawa przed reakcją społeczeństw i urobienie przez lata opinii publicznej
— podkreślił.
A Zaremba dodawał:
To nie jest takie proste, Państwo Islamskie jest dziś w stanie działać poprzez tych, którzy są w Europie, a nie tylko tych, którzy przyjechali w ostatnim roku.
Warzecha konkludował:
U podstaw działania leży kultura i religia tych ludzi! Jeśli taka deklaracja nie pojawi się w głównym nurcie na Zachodzie Europy, to sprawa jest przegrana.
Pospieszalski wtórował:
Jeśli nie chcemy umierać za Boga, ojczyznę i honor, to jesteśmy przegrani.
svl, Radio Warszawa
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/271748-u-podstaw-dzialania-lezy-kultura-i-religia-tych-ludzi-jesli-taka-deklaracja-nie-pojawi-sie-w-glownym-nurcie-na-zachodzie-europy-to-sprawa-jest-przegrana-salon-dziennikarski-o-zamachach-we-francji?strona=2