Znikający rzecznik, znikającego rządu. Cezary Tomczyk w pełni zasługuje na tytuł Honorowego Ministra Propagandy III RP

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. TVP
Fot. TVP

To, co się dzieje po ogłoszeniu składu rządu Beaty Szydło, było pewne. Totalny atak. Ze wszystkich prawie stron. Znanych nam mediów. Różnych polityków z wrogich PiS obozów – Petru, Schetyny, Kierwińskiego. Żaden z nich nie jest w stanie przebić Tomczyka, rzecznika istniejącego już tylko ostatnie godziny rządu Ewy Kopacz. Na naszych oczach narodził się człowiek, któremu w pełni zasłużenie przyznaję tytuł Honorowego Ministra Propagandy III RP.

Gdybym miał pisać o reakcji rzecznika rządu Kopacz Tomczyka, na ogłoszenie składu rządu PiS, językiem jakim on się posługuje, mój tekst bez specjalnego przerysowania wyglądałby mniej więcej tak:

Kiedy słuchałem, co mówi rzecznik ustępującego rządu Cezary Tomczyk na temat propozycji PiS składu nowego rządu, to aż złapałem się za głowę. Ten człowiek, opowiadając takie rzeczy, staje się największym oszustem politycznym ostatniego 25-lecia. Pomyślałem sobie wtedy:

Jeśli tacy ludzie zostają rzecznikami rządu, po prostu szkoda Polski! Już bardziej skompromitować państwa polskiego się nie da. Zarazem nikt nie jest w stanie samemu sobie wystawić świadectwa, z którego drwić sobie będą następne pokolenia Polaków. Czy ten Tomczyk jest normalny?

— zastanawiałem się. Chciałem mu pomóc, powstrzymać go. Krzyczałem nawet do ekranu:

Przestań Pan bredzić!

Ale najwyraźniej mój głos nie dochodził do miejsca, gdzie się wypowiadał. Więc brnął coraz dalej i głębiej w głupoty, aż słuchający go dziennikarze zaczęli po cichu, z rumieńcem wstydu na policzkach, umykać od niego. Tylko taki jeden, co go razem z rzecznikiem kamera obejmowała przez całą jego tyradę o nowym rządzie, stal do samego końca.

Do czasu, gdy wyczerpany swoimi „mądrościami” Tomczyk zasłabł i przestał wydobywać z siebie głos. Poruszał jednak nadal ustami. Widać było, że w jego głowie aż roi się nadal od krytycznych myśli, bo twarz miał zaciętą,  a oczy miotały skry nienawiści i żalu. Takie same, gdy jego głos był słyszalny. Kiedy zacząłem czytać słowa z ruchu warg, zobaczyłem, że po raz kolejny powtarza to, co mówił głośno.

Antoni Macierewicz, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński – to symbole tego rządu.

Ledwo powstrzymywał się, żeby nie powiedzieć, iż w tej sytuacji będzie musiał razem z córką swej chlebodawczyni, Ewy Kopacz, wyemigrować do Kanady, a może nawet na Alaskę. Byleby dalej od strasznego Jarosława Kaczyńskiego, który ma władzę, jakiej przed nim nikt nie miał. Lider PiS ma swój rząd, swego prezydenta, Sejm, Senat, związki zawodowe, związki sportowe i związki wędkarzy – mówiły bezdźwięczne usta rzecznika Tomczyka. W końcu nawet i one znieruchomiały, kiedy zorientował się, że już nikt go nie filmuje, nie nagrywa, nie słucha.

Jeśli jednak ktoś myślałby, że Honorowy Minister Propagandy III RP jest kabotynem, to w dużej mierze myliłby się. Tomczyk doskonale wie, co robi. Postępuje według recepty jednego ze swoich wielkich poprzedników. Należy pluć jadem na swoich przeciwników politycznych, obrzucać ich błotem zawsze i wszędzie. Nie ma znaczenia, że ataki są bezpodstawne. Trzeba założyć, że jeśli powtórzę jakąś ocenę dziesięć razy, a później życzliwe mi media tyle samo, to z pewnością jakieś brudne okruchy z tego zostaną w ludzkiej pamięci, a część opinii publicznej przyjmie je jako prawdziwe.


Nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „wSieci”!

Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce.
Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych