Jarosław Gowin uzasadnia wybór resortu: "W przypadku MON musiałbym się jeszcze wielu rzeczy douczyć"

Przyszły wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego został zapytany w Sejmie dlaczego zdecydował się objąć właśnie ten resort, a nie ministerstwo obrony:

Bo tutaj w mogę powiedzieć z pełnym przekonaniem - jestem w pełnym zakresie przygotowany. Byłem 8 lat rektorem. W przypadku MON musiałbym się jeszcze wielu rzeczy douczyć

— odpowiedział. Na pytanie, czy wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej będzie teraz rządowym priorytetem, stwierdził:

W sprawę wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej zaangażowana jest także prokuratura wojskowa. przypomnę, że Prokuratura Wojskowa nie podlega Ministrowi Obrony Narodowej.

Zapewnił, że nie obawia się medialnej nadaktywności Antoniego Macierewicza.

Ja teraz obawiam się tylko tego, żebym ja się dobrze wywiązywał z obowiązków, a co do reszty - będzie dobrze.

— stwierdził.

Odpowiadając jakie są dziś największe problemy polskiej nauki powiedział:

Powiem nie o problemie ale o szansie. Tą wielką szansą jest wykorzystanie funduszy unijnych, bo to jest prawdopodobnie ostatnia kadencja, kiedy je mamy. I one będą wykorzystane na zbudowanie sytemu współpracy między nauką,  a światem biznesu.

Jak zapewnił czuje się przygotowany do pracy w resorcie nauki, jako że przez 8 lat był rektorem, i nie doszło do prostej „zamiany” tek z Macierewiczem.

Nie słyszałem, żeby Antoni Macierewicz był przymierzany do resortu nauki, chociaż to wybitnie inteligenty człowiek

— powiedział sejmowym reporterom przyszły wicepremier.

ansa/TVN24