KORESPONDENCJA Z RZYMU. Z perspektywy Warszawy nie doceniamy tego typu prezydenckich wizyt. A to bardzo dobre wizytówki polskiego państwa. I duży plus prezydentury Andrzeja Dudy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Andrzej Hrechorowicz/prezydent.pl
Fot. Andrzej Hrechorowicz/prezydent.pl

I znów – z perspektywy Warszawy wydaje się to niewiele, traktujemy to, pewnie słusznie, jako obowiązek prezydenta. Ale tym ludziom, tam na miejscu, potrzeba polskiego państwa, wsparcia od polskiego prezydenta – niechby nawet na razie słownego, choć miejmy nadzieję, że nie tylko, a powołane przez Dudę biuro ds. relacji z Polakami za granicą (kieruje nim minister Adam Kwiatkowski) należycie wypełni swoje zadania. Sam prezydent na takich spotkaniach odnajduje się doskonale - Andrzej Duda o tyle nadaje się do tej roli, że jego przemówienia są naszpikowane emocjami i zaangażowaniem. Znamy ten ton z kampanii wyborczej, gdy momentami był krytykowany za przesadny patos podczas swoich wieców. Być może, niemniej jednak na takich „ambasadorskich” spotkaniach tego typu postawa jest po prostu oczekiwana.

Więcej o dwóch spotkaniach w ambasadach w poniższych linkach:

Prezydent Duda wręczył odznaczenia Polakom pracującym w Watykanie. „Dziś o suwerenną Polskę nie musimy walczyć, ale musimy o nią zabiegać!” [PRZEMÓWIENIE, ZDJĘCIA I LISTA ODZNACZONYCH]

Prezydent Duda przed pomnikiem Piłsudskiego i w ambasadzie RP w Rzymie na ceremonii odznaczeń. „Będę zachęcał nowy rząd, by wykorzystać potencjał Polonii za granicą! Wierzę, że Polska będzie wielka!” [PRZEMÓWIENIE I ZDJĘCIA]

Mam wrażenie, że zwłaszcza w Polsce nie doceniamy tego typu wizyt polskiej głowy państwa. I choć nie ma co przeceniać dwudniowej obecności Pary Prezydenckiej w Watykanie (po południu całą debatę publiczną zdominowała kwestia obsady nowego rządu), to jednak jest to jednoznacznie pozytywny fragment działalności Andrzeja Dudy. Sam prezydent rozmawiając chwilę z dziennikarzami w samolocie podczas powrotu, wyraźnie w dobrym humorze podkreślał, że jest bardzo zadowolony z tej wizyty (nie chciał odnosić się do spraw krajowych). Kurtuazja? Być może, ale nie ma co szukać dziury w całym. Tego typu podróże prezydenta Dudy to dobra wizytówka polskiego państwa za granicą. Tylko tyle i aż tyle.

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych