Premier ma bardzo dużą swobodę w organizacji pracy rządu, powołaniu nowych ministerstw i ich łączeniu, którą można porównać do budowy z klocków lego; ograniczeń jest bardzo niewiele - mówi konstytucjonalista Ryszard Balicki. Zmiany dokonywane są w drodze rozporządzenia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Znamy skład rządu PiS! Gliński, Gowin, Morawiecki wicepremierami. SPRAWDŹ listę wszystkich ministrów
Kandydatka na szefową Rady Ministrów Beata Szydło, przedstawiając proponowany skład rządu, zapowiedziała reorganizację podziału resortów. W nowym rządzie nie będzie już Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji - w jego miejsce ma powstać Ministerstwo Cyfryzacji, a MSW znów stanie się Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Powstać ma także resort gospodarki morskiej, Ministerstwo Energetyki, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa, a także resort rozwoju zamiast Ministerstwa Gospodarki.
Jak powiedział Ryszard Balicki z Katedry Prawa Konstytucyjnego WPAiE Uniwersytetu Wrocławskiego, te zmiany w nazwach i kompetencjach resortów są częste w polskiej praktyce politycznej, a kształt Rady Ministrów uzależniony jest od woli premiera.
Sposób tworzenia nowych ministerstw określa ustawa o działach administracji rządowej. Przy powoływaniu danego ministra wydawane jest rozporządzenie, które określa działy, jakie danemu ministrowi będą podporządkowane. Można powiedzieć, że rząd buduje się tak, jak budowlę z klocków lego: mamy działy administracji rządowej i możemy w miarę swobodnie przyporządkować je do określonej osoby i w ten sposób stworzyć ministerstwo
— wyjaśnił Balicki.
W kształtowaniu ministerstw nie ma specjalnych ograniczeń, ani jeśli chodzi o maksymalną, ani minimalną ich liczbę.
Ograniczenia są bardzo niewielkie. Trzeba np. powołać Ministra Obrony Narodowej, bo jest o nim mowa w konstytucji, ale tutaj chodzi przede wszystkim o nazwę. Druga istotna sprawa - działy poświęcone budżetowi i finansom muszą być w jednym ręku. W odniesieniu do całej reszty premier ma całkowitą swobodę
— mówił konstytucjonalista.
Przy tym, np. „przekładanie działów” pomiędzy ministerstwami nie ma też np. prawnych konsekwencji dla ich pracowników - tzn. likwidacja jakiegoś ministerstwa nie oznacza, że likwiduje się stanowiska ich pracy.
Jak powiedział Balicki, historycznie niektóre ministerstwa zawsze są obecne, ale właściwie w każdym rządzie pojawiały się indywidualne koncepcje, jak rząd ma być zorganizowany.
To jest kwestia pewnej wizji rozwoju państwa, a czasami kwestia układów koalicyjnych i potrzeby zapewnienia stanowisk dla koalicjantów. Nie ma tutaj zasad
— podkreślił.
PAP/JKUB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/271239-konstytucjonalista-o-strukturze-nowego-rzadu-liczba-i-charakter-resortow-zaleza-od-premiera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.