Janusz Piechociński podczas Rady Naczelnej PSL zrezygnował z funkcji szefa PSL. Rada zatwierdziła jego rezygnację. Nowym prezesem został Władysław Kosiniak-Kamysz. O fotel szefa PSL walczył także Mirosław Augustyniak.
Za odwołaniem Piechocińskiego głosowało 95 członków Rady Naczelnej PSL, 3 było przeciw, a 2 wstrzymało się do głosu. Razem z odwołaniem Piechocińskiego, odwołany został Naczelny Komitet Wykonawczy PSL.
Wcześniej Piechociński zapowiadał, że odejdzie, jeśli zgodzi się o nią ubiegać Władysław Kosiniak-Kamysz.
W sobotę po godz. 10.30. rozpoczęła się rada. Według wcześniejszy informacji do walki o władzę w partii miał wrócić Waldemar Pawlak.
Deklaracja Piechocińskiego miała paść podczas piątkowej narady władz PSL. Według informacji PAP większość uczestników przekonywała, że powinien go zastąpić Kosiniak-Kamysz, który zapowiedział, że ostateczną decyzję podejmie do sobotniego posiedzenia Rady Naczelnej.
Jeszcze na początku Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że nie chce być prezesem, pod wpływem licznych głosów za jego kandydaturą stanęło na tym, że ma jedną noc na zastanowienie. Będzie się naradzał z rodziną. Oceniamy szanse jego startu na 40 procent
— relacjonował PAP jeden z uczestników piątkowej narady władz PSL.
Pomysł zmiany szefa ludowców na reprezentującego młode pokolenie w partii obecnego ministra pracy jest wynikiem najsłabszego od 1989 roku wyniku PSL w październikowych wyborach (w skali kraju stronnictwo uzyskało - 5,13 proc.)
Ludowcy, z którymi rozmawiała PAP podkreślają, że sytuacja przed Radą jest „wyjątkowo dynamiczna”, bo jeszcze w środę faworytem w walce o funkcję szefa stronnictwa był marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, który jednak zrezygnował z ubiegania się o przywództwo, co spowodowało, że do gry włączył się Waldemar Pawlak.
Według informacji PAP nazwisko byłego szefa PSL nie padło podczas piątkowej narady władz partii, jednak jego zwolennicy liczą, że Pawlak wróci do gry na posiedzeniu Rady.
Problemem Waldka może być to, że nie dostał się do Senatu. Gdyby startował do Sejmu pewnie by się dostał i zostałby wniesiony na rękach na Radę jako nowy prezes
— ocenił jeden ze stronników Pawlaka.
W opinii innych polityków PSL nie ma on dużych szans na wybór na szefa partii, a w sytuacji, gdy na start nie zdecyduje się Kosiniak-Kamysz, to do przeszłorocznego kongresu Stronnictwem będzie nadal kierował Piechociński.
Kosiniak-Kamysz i Pawlak do tej pory oficjalnie nie zadeklarowali, że biorą pod uwagę możliwość kandydowania na szefa partii. Do czasu nadania depeszy PAP nie udało się uzyskać ich komentarza.
Zgodnie ze statutem Stronnictwa zmiany prezesa oprócz Rady Naczelnej może dokonać kongres partii, który ma się odbyć w przyszłym roku.
PAP/mmil
Nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „wSieci”!
Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce.
Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/271021-janusz-piechocinski-zrezygnowal-z-funkcji-szefa-psl-o-fotel-prezesa-partii-walczyc-bedzie-wladyslaw-kosiniak-kamysz-i-waldemar-pawlak
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.