Plotka czy prawda? Fakt: "Politycy PiS też byli nagrywani." Ale rzekomych taśm nikt na razie nie widział

Ktoś rozpuszcza plotki o rzekomych nagraniach z udziałem polityków PiS. Choć nikt  ich dotąd nie widział,  ani nie opublikował - dzisiejszy „Fakt” donosi, że podobno istnieją taśmy, na których nagrani zostali politycy PiS. Rejestracji rozmów dokonano w warszawskiej restauracji Buffo.

Wg Faktu wieści o nowych taśmach krążą w środowisku polityków, służb i prokuratury od kilku tygodni. Mówią o tym, że nielegalnie nagrywano polityków w popularnej restauracji „Buffo” leżącej ledwie kilkaset metrów od Sejmu. Zarejestrowano w ten sposób osoby z władz PiS, a także popularnych dziennikarzy sympatyzujących z prawicą.

Pada kilka nazwisk osób nagranych, ale na razie nie ma żadnych konkretnych informacji wskazujących na to, aby ktoś konkretny miał te taśmy i chciał je wykorzystać

-– mówi w rozmowie z Faktem osoba zbliżona do służb specjalnych.  Nagrywać mieli tym razem nie kelnerzy, ale goście, a raczej osoby udające restauracyjnych gości.

Słyszę o tych taśmach od trzech tygodni, ale nic do nas nie wpłynęło. Co nie znaczy oczywiście, że za kilka dni sytuacja nie może być inna

– zapewnia z kolei jeden z prokuratorów. Jak pisze Fakt nie wiadomo w jakim celu ludzie z PiS i mediów mieliby być nagrywani.

Jedna z wersji głosi, że stoi za tym ta sama ekipa, co za nagraniami u Sowy. Informacje o nagrywaniu w Buffo docierały do służb już po wybuchu pierwszej afery taśmowej. Inna teoria głosi, że to może być element intrygi wewnątrz PiS, która ma osłabić jedną z frakcji przed rozdziałem stanowisk w państwie

— czytamy w artykule.

My o tym nic nie wiemy

-– zapewnia rzeczniczka PiS Elżbieta Witek.

ansa/ Fakt