Czasami zastanawiam się, gdzie kończy się głupota polityków, a zaczyna… No właśnie, co? Taka np. Angela Merkel konsekwentnie dba o ekologię. Likwiduje elektrownie atomowe w Niemczech – jako potencjalnie niebezpieczne. W trosce o czyste powietrze z uporem dekarbonizuje swój kraj (i przy okazji całą UE). Ponieważ elektrownie wiatrowe, słoneczne i wodne nie zapewnią energii gigantycznej niemieckiej gospodarce – ciągnie się przez Bałtyk drogą już rurę gazową, uzależniając kraj od rosyjskiego dostawcy. I przy okazji większość Europy Zachodniej.
Ni stąd ni zowąd pani kanclerz rozpoczyna kretyńską, samobójczą akcję pt. „Welcome, dżihad!”, zapraszając rzesze jurnych i bitnych muzułmanów pod nasz wspólny dach.
Znam tylko jednego przywódcę w Europie, któremu taka polityka służy. I który za chwilę z ochotą pospieszy Zachodowi „z bratnią pomocą”. My to już przerabialiśmy…
Ktoś, kto działa tendencyjnie i skutecznie na niekorzyść swojego państwa jest albo głupcem, albo zdrajcą. U nas oszołomem jest ten, kto próbuje ten fakt zauważyć…
PS Pamiętam, jaki jazgot podniósł się, gdy Jarosław Kaczyński napomknął coś o enerdowskiej przeszłości pani Merkel… Ech, te teorie spiskowe!
PS Tym, którzy nabijają się z teorii spiskowych, śmieją się z mgły smoleńskiej i „pękających parówek” przypominam mój ulubiony wiersz z tomiku „Ja tu zostaję”. Idąc za przykładem biskupa Krasickiego staram się nawracać przemądrzałe lemingi prostymi bajkami z morałem. Może coś pojmą, może nie…
TEORIE SPISKOWE
Zeszły się przy korycie dwie różowe świnki
Wypasione nad podziw – od ryjków po szynki.
Zachrumkały radośnie na widok obierek
I poczęły ucztować wśród zachwytów szczerych…
Wtem nadeszła ta trzecia – coś jakby markotna,
Zerkając nie w koryto, lecz na kraty w oknach…
Dwie pierwsze zakwiczały: „Chodźże na śniadanie,
Starczy jadła dla wszystkich! I jeszcze zostanie…”
Smutna na to: „Nie głodnam… Rozmawiałam z Burkiem.
_On zna zwyczaje ludzi…” – Tu łzy poszły ciurkiem – _
„Karmią nas tu i poją (tak jest ponoć wszędzie).
Potem zabiją… Zjedzą… Taki koniec będzie!”
Zapadła cisza w chlewie (brzęcząca jak muchy).
Przerwał ją świński rechot – od ucha do ucha!
Świnie (te przy korycie) nie czuły cykorii:
„Zamknij ryj! Dość już twoich SPISKOWYCH TEORII!
Gadasz jak wuj odyniec – zakała rodziny,
Co przypisywał ludziom niegodziwe czyny…
Za karę w mróz czy upał po lasach dziś hasa…
Żryj i pozwól żreć innym! To dewiza nasza…”
Tu w sen zapadły błogi (w barłogach jak w łóżkach),
By sadełko zawiązać się mogło na brzuszkach.
Ta trzecia – chociaż głodna – walczyła z kratami:
„Schudnę troszkę… Przelezę pomiędzy prętami…”
Gdy nad ranem wkroczyli z siekierami ludzie
Burek – ten nadwrażliwiec – schował się w swej budzie…
Dwie świnki do wędzarni za chwilę powieźli.
Po trzeciej garść szczeciny na kratach znaleźli…
Tu zakrzyknąć wypada puentę (niczym „bingo!”):
Byt kształtuje świadomość!* Lecz nie wszystkim świnkom…
- Pogląd Karola Marksa o uwarunkowaniu ludzkich zachowań, struktur społecznych i wzorów zachowań przez czynniki ekonomiczne.
I z cyklu – znalezione w sieci – ballada „Zostaję!” z płyty „Ja jestem Twój dom” zespołu „Zayazd”. W związku z sytuacją imigracyjną w Niemczech mam jeszcze jeden powód ku temu…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/270750-teoria-spiskowa-czasami-zastanawiam-sie-gdzie-konczy-sie-glupota-politykow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.