Walka o władzę w Platformie trwa. "PO przechodzi bardzo podobną drogę, co jeszcze jakiś czas temu SLD. Jak to się skończyło dla lewicy wszyscy wiedzą..."

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl/tvn24
fot. wPolityce.pl/tvn24

W PO są wyraźnie dwie frakcje, które obecnie walczą o władzę. Na razie nie wiadomo, co wyłoni się z tego krajobrazu. Czy wygra Grzegorz Schetyna, czy może Rafał Trzaskowski? Ten drugi jest człowiekiem Donalda Tuska, który moim zdaniem wciąż walczy o PO. Sytuacja jest bardzo płynna, a odpowiedź możemy poznać w najbliższych tygodniach

— mówi Wirtualnej Polsce dr Tomasz Słupik z Uniwersytetu Śląskiego. Nową nadzieją PO miał być Rafał Trzaskowski. Wiele jednak wskazuje na to, że to nie on zostanie liderem największej partii opozycyjnej.

Jest to zła decyzja. PO zaczyna mieć ten sam problem, który miało SLD, który polega na wskazaniu dobrego przywództwa. Trzaskowski wydawał się naturalnym liderem, zwłaszcza gdy nastroje wyborców ukierunkowane są na nowe postaci. Przecież to warszawiak, który podbił serca krakusów! Mógł być nowym impulsem dla PO

— dr Adam Drosik z Uniwersytetu Opolskiego.

Wydaje się, że jeżeli PO miało odbić się po klęsce wyborczej, to należało postawić właśnie na taką osobę. Jest to format polityka, którego ze świecą szukać w PO

— dodaje Drosik.

Zdanie Olgierda Annusewicza lepszym pomysłem byłoby postawienie na kogoś ze „starej gwardii” PO.

W momencie, gdy partia jest w opozycji, liderem powinna być osoba, która ma ugruntowaną pozycję. Scenariusz optymalny jest taki, że teraz szefem będzie Grzegorz Schetyna lub Ewa Kopacz, a Rafał Trzaskowski zostanie zawsze w odwodzie. To jest w interesie partii, by on teraz nie wykrwawiał się w wewnętrznej walce z innymi liderami

— mówi politolog z Instytutu Nauk Politycznych UW.

Dr Drosik zwraca jednak uwagę, że Trzaskowski może nie zdążyć zostać liderem dużej partii.

Tu pojawia się jednak pytanie, czy będzie on miał czym kierować w przyszłości. Pewnym procesom trzeba wcześniej przeciwdziałać. PO przechodzi bardzo podobną drogę, co jeszcze jakiś czas temu SLD. Jak to się skończyło dla lewicy wszyscy wiedzą

— twierdzi Drosik.

Drosik twierdzi, że sytuacja, w której Platforma jest skazana na walkę duetu Schetyna-Kopacz, to efekt działań Donalda Tuska.

Z całym szacunkiem do pani premier, ale gdy PO dochodziło do władzy był to 2-3 garnitur tej partii. Ona wydaje się bardziej wierna Tuskowi i sprawdzona. Donald Tusk zawsze wycinał innych liderów. Oni zostali kolejno powybijani. Premier bardzo mocno przyczynił się do tego, że PO jest obecnie skazane na Kopacz i Schetynę

— mówi Drosik.

Trzaskowski mógłby być nowym otwarciem, ale bonzowie partyjni mają inną wizję. Ambicje polityczne trzeba natomiast czasem powściągnąć. Tak jak odsuwano kiedyś w SLD Olejniczaka i dopuszczono do głosu betony partyjne, tak teraz podobnie postępuje się w PO

— dodaje.

Olgierd Annusewicz przypomina w jaki sposób radziły sobie partie rządzące, które przegrywały wybory.

Gdy SLD postanowiło się podzielić na frakcje, to doszło do poważnego osłabienia tej partii na scenie politycznej. Podobnie było w przypadku AWS, które przestało istnieć, a w jej miejsce pojawiło się PO i PiS. Każdy podział partii jest dla niej ryzykowny i grozi rozpadem

— mówi Annusewicz.

mly/wp.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych