wPolityce.pl: Po wygranej PiS-u widać w mediach, komentarzach internautów wiele słów wskazujących, że Polska znów jest polska, że Polska jest wolna, że odzyskaliśmy suwerenność i wolność. Czy takie reakcje to nie przesada?
Prof. Jan Żaryn, nowo wybrany senator PiS: Mam nadzieję, że bardzo wielu Polaków poczuło się lepiej po 25 października, poczuło się w Polsce, jak we własnym domu. Oby ten stan zadomowienia, poczucia bezpieczeństwa trwał i się umacniał. To będzie zależało od rządów PiS-u, stylu, w jakim będziemy zarządzali instytucjami polskiego państwa, oraz od komunikacji między władzą a społeczeństwem. Nasza wspólnota potrzebuje poczucia funkcjonowania we własnym domu, na własnych warunkach.
Jeśli Pan mówi, że Polacy mogą się czuć jak u siebie dopiero po 25 października, że dziś są jak u siebie w domu, to co działo się przedtem? Jaka była Polska przedtem? To była Polska?
Sądzę, że jako Naród odczuwaliśmy brak normalności. Jednym z moich haseł wyborczych było wezwanie powrotu do normalności, była nadzieja, że może być normalniej.
Normalniej, czyli jak?
Musi w Polsce wrócić uczciwość. Uczciwość, jako warunek niezbędny w komunikacji między władzą a społeczeństwem. Kłamstwo nie może być narzędziem używanym w polityce. Ono służy bowiem pacyfikacji, a nie tworzeniu. Uczciwość jest konieczna. Liczę, że uczciwość PiS-u będzie widoczna w formie spełnienia obietnic wyborczych. Liczę, że premier Beata Szydło będzie mogła przygotowane ustawy przekazać Sejmowi, a parlament szybko je uchwali. Uchwalenie zapowiadanych ustaw jest niezbędne, ponieważ da nam wiarygodność. Ona jest z kolei niezbędna, by dalej rządzić.
Nie wszystko jednak zapewne uda się zmienić szybko. Część zapowiedzi PiS-u to przecież bardzo skomplikowane reformy.
Rzeczywiście niektóre zapowiedzi trzeba realizować szybko, inne wymagają więcej czasu. Część zmian jest nie tylko ważna, ale i bardzo oczekiwana. A skoro PiS je zapowiada i obiecywał musi je szybko wprowadzić w życie. Taką ustawą jest w mojej ocenie np. zmiana dotycząca 6-latków, by to rodzice decydowali, czy wcześniej posłać dziecko do szkoły. Inne zmiany, również ważne, wymagają dodatkowych dyskusji, wymiany zdań itd. Tego wymaga np. głębsza reforma systemu edukacji w Polsce. Zmiany podstaw programowych, zmiany organizacji szkolnictwa – to wymaga dłuższych analiz. Spełnienie tych najpilniejszych obietnic wyborczych da nam wiarygodność, by pracować nad reformami głębszymi, które wymagają wciąż dyskusji. Ta dyskusja będzie poważna i wiarygodna, jeśli w pierwszych miesiącach najpilniejsze, oczekiwane przez Polaków zmiany będą realizowane.
Mówił Pan, że Naród czuł przed wyborami „brak normalności”, ale przecież na Platformę Obywatelską głosowało 24 procent wyborców. To oni nie są Narodem? Wypycha ich Pan?
Nikogo nie wypycham, wręcz odwrotnie – liczę na to, że poczucie sensowności, normalności, poczucie, że polityka powinna mieć i może mieć inne standardy ogarnie również tych, którzy pozostają w stanie wyraźnego lęku. Zupełnie irracjonalnego lęku przed PiS-em. Sądzę, że właśnie strach był główną podstawą dla oddania głosu PO.
Dlaczego Pan tak uważa?
Nie sądzę bowiem, by coś poza takim lękiem mogło pchnąć do głosowania na PO. Nie sądzę, by ktokolwiek miał poczucie satysfakcji z ostatnich lat rządów. Każdy gołym okiem mógł przejrzeć się w lustrze PO dzięki aferze taśmowej. Przecież nikt, kto poszukuje stabilności w państwie, nie może przy wyborze władz uznać, że dobrze jest, by u szczyt władz stali ludzie psujący państwo. Dzięki aferze taśmowej widać wyraźnie, że była to rzesza psujów. Mam nadzieję, że stan lęku zostanie przez PiS rozbity, co sprawi, że w kolejnych miesiącach będzie przybywało Polaków usatysfakcjonowanych ze zmiany.
W czasie kampanii zapowiadał Pan walkę o korzystną dla Polaków politykę historyczną. To również narzędzie do przekonywania rodaków do PiS-u?
Liczę, że poczucie dumy z naszej przeszłości, silna tożsamość narodowa, duma z naszego dorobku narodowego, wspólnotowego będzie dojrzewała w Polakach, że coraz więcej osób będzie odczuwało radość z bycia Polakami. Dziś często wielu naszych rodaków uwikłanych jest w rodzaj wstydu, że ma w sobie instynkty patriotyczne. Z jakichś powodów wiele osób się wstydzi. Mam nadzieję, że ci ludzie się pozbędą tego wstydu. Patriotyzm jest czymś normalnym, nie ma powodu, by się go wstydzić.
Not. KL
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/270375-prof-zaryn-o-wyniku-wyborow-mam-nadzieje-ze-bardzo-wielu-rodakow-poczulo-sie-w-polsce-jak-we-wlasnym-domu-musi-wrocic-normalnosc-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.