Prof. Krasnodębski o przekazaniu czarnych skrzynek Rosjanom: „Czy coś świta w głowach redaktorów 'Gazety Wyborczej'?”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/EPA/KHALED ELFIQI
Fot. PAP/EPA/KHALED ELFIQI

Europoseł PiS prof. Zdzisław Krasnodębski odniósł się do informacji, że czarne skrzynki pochodzące z rosyjskiego samolotu, który rozbił się w Egipcie, zostaną przekazane Moskwie. Sytuację skomentował również inny deputowany do PE z ramienia Prawa i Sprawiedliwości Janusz Wojciechowski. Obaj politycy zestawiają ten fakt ze sprawą katastrofy smoleńskiej.

„Czarne skrzynki muszą być odczytane w Rosji” - czy coś świta w głowach redaktorów GW?

— napisał prof. Krasnodębski na Twitterze.

Do katastrofy na Synaju poleciały trzy samoloty rosyjskich ekspertów. Nasi eksperci do Smoleńska dotarli po półtora roku

— zauważył z kolei Janusz Wojciechowski.

Jeszcze raz: Komisja Millera nie dokonywała oględzin m. katastrofy ani wraku, zaś prokuratura przeprowadziła je w 1,5 roku po katastrofie

— podkreślił Wojciechowski.

Do Pana Macieja Laska: Oglądaliście miejsce katastrofy i wrak? A gdzie można zapoznać się z protokołem tych oględzin? Jest takowy?

— zapytał na Twitterze europarlamentarzysta.

Wojciechowski nie uzyskał jednak żadnej odpowiedzi.

No i proszę, pytam o protokół - cisza! Zdjęcia przysyłają, na którym widać rosyjski OMON i paru stojących plecami gapiów, to ma być dowód? (…) Patrzcie, jaka cisza po pytaniach o protokół. Uciekli! Ja ich z senatorami PiS od lat tym pytaniem ścigam, a oni wciąż uciekają

— napisał polityk PiS.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych