Wszystkie media mainstreamowe ubolewają, niektóre jak TVP Info, rozpaczają z powodu klęski lewicy. Nieustannie pokazują Barbarę Nowacką jako nowego mesjasza palikotowej lewicy. Jej zbawcę, który za cztery lata poprowadzi Zjednoczona Lewicę do triumfu. Mianowicie wprowadzenia do Sejmu czterech, a może nawet pięciu zagorzałych lewicowców przebierańców z palikociarni.
Biedna ta Barbara, oby doczekała do 4 grudnia w zdrowiu i szczęściu osobistym, oczywiście pod względem politycznym, bo do jej życia prywatnego, tym bardziej uczuciowego, nie poważyłbym się doprowadzać do wglądu publicznego, (uwaga wydawca: zwrot: „doprowadzać” jest świadomie karykaturalny) powtarzała jedynie listę komunałów, znanych jeszcze z lat 70, a propos, to ile ona właściwie ma lat, a ile doświadczenia politycznego, bo jak jej się słucha, to trudno nie zauważyć silnej korelacji między tymi właściwościami, częściowo od niej niezależnej, obracającej się coś wokoło czterdziestki. To by się zgadzało, szczególnie jeśli idzie doświadczenie polityczne, przejawiające się w używanym przez nią języku i rozłożeniu akcentów na poszczególne sylaby i słowa. Kiedy otwiera usta, mam wrażenie, jakbym słyszał towarzysza I sekretarza PZPR Edwarda Gierka lub późnego Edwarda Ochaba. Też I sekretarza, ale z nieco bliższego nam okresu. Mimo, że to dla Nowackiej niewątpliwie wspaniali poprzednicy,(prawdę mówiąc, zależy mi trochę na wzroście jej prestiżu, więc powinna być mi wdzięczna za umieszczenie jej w tak znakomitej linii lewicowych polityków), spodziewałem się, że wychowana na cywilizacji komputerowej, jest z zawodu informatykiem, będzie umiała trochę rachować. A z tym, niestety u niej słabo. Nawet gorzej niż ja w podstawówce i liceum. (Wybrałem kierunek studiów bez rachunków i to mnie uratowało).
Otóż, w głosowaniu wzięło udział ponad 17 milionów Polaków. Z tego na lewicę oddało swój głos nieco ponad milion wyborców. Co oznacza, że 90 procent głosujących Polaków nie chciało w Sejmie oglądać ani postkomunistycznej, ani nowoczesnej lewicy. My dobrze wiemy, jak wielu ukryło się w Platformie Obywatelskiej i u Petru. Ale chodzą w przebraniu. Tymczasem Barbara Nowacka, gdzie się nie pojawi, tam szantażuje Polaków, zdzierając sobie bez potrzeby aksamitny głos, aż go doprowadzi do skrzeczenia albo gardłowo wydobywanych zgłosek w stylu późnego Himilsbacha, że czuje się powołana do walki o lewicę, bo nie może osierocić tego miliona, który chciał, by ona razem z menażerią Palikota rządziła w Polsce. Zawiodłem się na Nowackiej, że nie potrafi porównać 10-ciu do 90-ciu. Chyba, że ją krzywdzę. Może ona te proporcje chwyta swoim informatycznym umysłem. Ale każe jej tak mówić Palikot.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/270327-agonalny-krzyk-politycznego-pajaca-i-hochsztaplera
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.