Od Caracalli po gimnazja… Kilka słów o tym jak z profesjonalnej komunikacji zrobić magiel

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

To, że mainstream będzie rozliczał rządy prawicy zanim te powstaną było wiadome od początku. Dlatego ten akurat argument w ustach polityków prawicy nikogo nie przekonuje. Co więcej, prawicowy obóz w obu zwycięskich kampaniach przyzwyczaił Polaków, że w sprawach zarządzania komunikacją jest kilka kroków do przodu przed konkurencją. Niestety, ostatnich kilka dni pokazują zupełnie odmienny obraz.

Abstrahuję tu od medialnych newsów typu „premier Gliński”, bo po pierwsze dzień czy dwa po wygranych wyborach taka spekulacja jest czymś normalnym, a po drugie akurat ta informacja w dużej mierze uporządkowała przekaz obozu prawicy o tym, kto właściwie premierem ma być.

Z pewnym niedowierzaniem obserwuję natomiast brak uporządkowanej, całościowo zarządzanej komunikacji w zwycięskim obozie. Przypominam, że nie mówimy o pospolitym ruszeniu Pawła Kukiza, ale o obozie, który właśnie przejmuje władzę. A o tym jak ważny jest polityczny start prawica powinna pamiętać, choćby z 2005r.

Dziś niestety ambicje niektórych polityków, chęć pokazania się i komentowania wszystkiego i wszędzie doprowadziły do sytuacji, w której zamiast precyzyjnego przekazu skupionego na tematach, które dały PiS władzę, mamy festiwal światopoglądowych wypowiedzi na każdy temat: od aborcji, przez Polańskiego, po in vitro. A to przecież tematy, których z wiadomych względów prawica unikała w kampanii  jak ognia (co wcale nie oznacza, że nie trzeba się nimi na spokojnie w swoim czasie zająć).

Jakoś zbyt prosto politycy prawicy dają się wciągać – i to w studiach wrogich im mediów - w budowanie złej atmosfery wokół własnego obozu. Bo czy ma sens mówić dziś o „Arabskim, który ma się pakować” i telewizji publicznej, którą trzeba rozwiązać? Czy wiarygodność nowego obozu władzy budują wzajemnie wykluczające się wypowiedzi np. o Caracallach?

Aż chce się zapytać, gdzie się podziały powyborcze strategie komunikacyjne, gdzie rozdający karty sztab? Pytanie zasadne aż nadto, bo polityczna walka dopiero się zaczyna.

Podsumowując, zamiast pokory i profesjonalizmu mamy festiwal wypowiedzi gorących głów. Zamiast precyzowania, uspakajania, wyjaśniania, rozpisanego na godziny przekazu mamy komunikacyjny chaos i magiel. Szkoda, bo jak tak dalej będziemy się bawić to z „dobrej zmiany” pozostanie jedynie „zła atmosfera”.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych