Człowiek może zwariować od tych punktów widzenia, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jeszcze tydzień temu cały establishment medialny przyklaskiwał Platformie, jaki to ten Kaczyński fanatyk i zamordysta, cofnie nas pięćset lat, mroczna jesień średniowiecza po prostu. Dzisiaj Jacek Żakowski pisze, że Kaczyński to mimo wszystko demokrata i że to szczęście mieć takiego Kaczyńskiego.
Inny orędownik III RP ogłasza, że ugrupowanie Kaczyńskiego staje się partią centrum. Już nie faszyści ani smoleńska sekta; już nie z nożami w zębach, nie straszny im Macierewicz, a Szydło to po prostu sama słoneczna radość i szczęście. Koncesjonowane autorytety moralno-medialne apelują do Kaczyńskiego, żeby wziął rządy w swoje ręce. Kaczyński jako zwycięzca na okładkach wszystkich tygodników, jak ongiś Piłsudski po wojnie polsko-bolszewickiej.
Donald Tusk za to staje się czarnym charakterem nie tylko Platformy, ale i całej III RP, mało kto używa wykwintnej frazy Prezydent Europy. Okazuje się, że poza umiejętnością czytania po angielsku nie nabył żadnej innej, która pozwoliłaby prezentować jego poczynania jako sukces. Jego Fasadowość nie sprostał ani kryzysowi ukraińskiemu, ani imigracyjnemu, a opuścił naród w potrzebie, taka narracja zaczyna się rozwijać.
Jak tu żyć?!
—pyta więc skołowany leming.
Jak tu grać, na kogo stawiać, komu w łapę dawać?
—zachodzi w głowę biznesmen spod ciemnej gwiazdy.
Czym tu straszyć?
—głowi się propagandysta Platformy i oczom nie wierzy, co się porobiło.
Nawet niezawodny dotąd Stefan Niesiołowski jakby zapadł się w sobie i wścieka się bez zwykłej werwy i zapamiętania.
Czyżbyśmy wracali powoli do normalności? Bo ja mam taką tezę, że niewypowiedzianym hasłem, pod którym zwyciężył PiS w tych dwóch kampaniach wyborczych było „Normalność, głupcze!”
Po latach polskości-nienormalności, kursu liberalno-aferalnego, chaosu nicnierobienia i piaru, polityki miłości z domieszką ciepłej wody, Polacy zatęsknili za normalnością. Skończył się czas rumianych idiotów, przyjaciół skarbu państwa i mężów stanu za dychę, co w ekskluzywnych restauracjach układali się z bankierami za państwowe pieniądze.
Bo czy jest normalne, że na 26 tysięcy zagranicznych firm w naszym kraju połowa z nich nie płaci żadnych podatków? Czy to jest norma, że mamy Komisję Nadzoru Finansowego, która spokojnie patrzy jak banksterzy okradają ludzi w biały dzień za pomocą jakichś polisolokat i kredytów frankowych, które nawet nie leżały obok szwajcarskiego franka? Czy my już tak zgłupieliśmy jako naród, że można nam wciskać ciemnotę, iż wrak samolotu nie jest dowodem w śledztwie? Albo że rodzice nie mają prawa głosu w sprawie swoich dzieci? Naprawdę tak oczadzialiśmy, że pozwalamy, aby chłopców w przedszkolu przebierano za dziewczynki i wmawiano nam, że oni tego potrzebują?
Otóż PiS i Kaczyński powiedzieli Polakom, że nie; że to nie jest normalne. Nie jest normalną koleją rzeczy, że biznesmen kradnie pierwszy milion i wszystkie następne. Nie jest normalne, że czterech lewackich dziennikarzy dyskutuje ze sobą w radio, a każdy z nich gra rolę innej opcji politycznej. Nie jest normalne, kiedy rząd biada nad zapaścią demograficzną i zamiast wspomóc rodziny, każe ludziom pracować do końca życia. Nie jest normalne, kiedy w trosce o niezależność prokuratorów od polityków tworzy się kolejną korporację stojącą ponad prawem. To wszystko i wiele innych rzeczy powiedział ludziom PiS. I wygrał.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/270307-normalnosc-glupcze-oredownicy-iii-rp-oglaszaja-ze-to-szczescie-miec-takiego-kaczynskiego-a-tydzien-temu-przyklaskiwali-platformie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.