Tego nie przewidzieli najwięksi prawicowi optymiści. Mamy prezydenta, rząd, sejm, senat i instrumenty do naprawy państwa. Tylko jakoś brak entuzjazmu na miarę sukcesu.
Odnoszę takie dziwne wrażanie, że na prawicy zakradła się jakaś forma skrępowania, tym że sytuacja uległa diametralnie zmianie na naszą korzyść. Przeważa nieśmiałość, przechodząca wręcz w uniżoność. Żeby tylko nie urazić salonu. Wręcz mamy do czynienia z próbami dopieszczania ich poprzez sygnały, że żadnego odwetu nie będzie, nie przejmujcie się nadal będziecie swobodnie jątrzyć i knuć przeciw wolnej Polsce. Od dłuższego czasu krążą po naszej stronie przestrogi przed tryumfalizmem. Teraz pojawiły się obawy przed wyhodowaniem Lisa, tylko takiego prawicowego. Wychodzi na to, że mętne kwękanie zaczyna przeważać nad autentycznym odruchem poczucia zwycięstwa.
A co jest złego w tym, żeby mówić o wielkiej wygranej. Powody do tryumfu są niebywałe. Zadufanych w sobie pyszałków spotkała wreszcie sprawiedliwość. W dopilnowanych wyborach przegrali z kretesem. Odnieśliśmy victorię na miarę zwycięstwa „Solidarności” w 1980 roku. Odsunęliśmy opresyjną władzę i to w ostatnim momencie. Zagrażał nam, nie bójmy się tego słowa, totalitaryzm. Państwo było przejęte od prezydenta do pani sprzątaczki w domu kultury, przez peowsko-peselowska zgraję. I gdybyśmy teraz nie zwarli szeregów, ten system domknął by się na lata, a napędzany wysublimowanym medialnym kłamstwem, mógłby być trudny do obalenia.
Od początku III RP arogancki salon poniewierał z jedynie słusznych pozycji wszystkimi, którzy ośmielali się mieć inne poglądy, niż te, które wyznaczył Adam Michnik, a powielili jego wyznawcy. W latach dziewięćdziesiątych takich banitów intelektualnych nazywano oszołomami, a ostatnimi laty łatka pisowca załatwiała wszystko. Był jasny podział ciemnogród i oświeconych Europejczyków.
Raptem ten nadmuchany trująca propagandą balon sflaczał, wygląda nieestetycznie i czas go wynieść na śmietnik.
I teraz my mamy się nad nimi użalać i kontrolować nieustannie, by nie użyć jakiegoś słowa, które by im nie przypadło do gustu. Wolne żarty. Tym bardziej, że oni nie zaprzestali swojej podłej misji. W TVP Info na czerwonym pasku wyświetlają ważną myśl odchodzącej premier Kopacz: „Jarosław Kaczyński powinien stanąć na czele rządu!”. Wyraźnie pranie mózgu, który sobie zaaplikowała doktor Ewa w ramach kampanii jeszcze ją nie odpuściło, ale, żeby robić z tego ekstra niusa. Inni funkcjonariusze na dziennikarskich etatach też nie odpuszczają. Ile mieli cynicznej satysfakcji po informacji, że profesor Gliński może zostać premierem. Już łapano smrodliwy wiatr w żagle w wiadomych gremiach. Cały czas grają konfliktami, których nawet jak nie ma, to nieznaczny, że nie można próbować ich wywołać.
Jest oczywiste, że przed nami jeszcze ciężka walka, by Polska, a szczególnie media, były na miarę naszych marzeń. Nie gaśmy więc sami w sobie ducha strofując się bez sensu. Gdybyśmy byli tacy jak oni, to przez te lata, kiedy wydawało się, że PiS nie ma szansy na powrót do władzy, wielu z nas mogło stanąć po tamtej stronie, ale jednak tego nie zrobiło.
Nie chodzi o to by się zachłystywać wygraną i odstawiać wojenne indiańskie tańce, ale czas skończyć z tym byśmy byli traktowani jak obywatele specjalnej troski, którym fuksem się udało wygrać.
Czas prosto w oczy powiedzieć tym, którzy przez lata nas tłamsili: przegraliście, a za swoje niecne postępki przeciw państwu polskiemu musicie ponieść konsekwencje. Rozliczenie piątej kolumny jest naszym obowiązkiem.
Ponad to powinno się zorganizować festyny zwycięstwa. Niech się sypie konfetti, lecą baloniki, strzelają sztuczne ognie, niech spychani na margines ludzie mają wreszcie swój moment fety.
To jest dziejowa chwila, pokojowa rewolucja stała się faktem i nie dajmy sobie wydrzeć szczerej radości, przez tych, którzy nam cały czas źle życzą. A co więcej nie zabierajmy sobie wzajemnie euforii, która nam się naprawdę należy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/270200-nie-dajmy-sobie-wydrzec-radosci-z-wielkiego-zwyciestwa-nie-dajmy-sie-wciagac-w-erozyjne-gry-dyzurnych-macicieli