Niespełna osiem procent głosów i ponad milion wyborców piechotą nie chodzi, a jednak głosujący na Zjednoczoną Lewicę zostali pozbawieni reprezentacji w Sejmie. Sama koalicja zapewne prędzej czy później się rozpadnie, a konkurencja z Partią Razem pogłębiać tylko będzie chaos, ale to ich zmartwienia.
Co bystrzejsi politolodzy (Chwedoruk, Flis) zauważają, że lewica instytucjonalna wcale nie jest niezbędna – wyborcy socjalni zagłosują na PiS, lewica obyczajowa zapewne znajdzie ulubieńców w Platformie i u Petru, jakoś to się rozejdzie, tak jak i rozchodzi w innych krajach. To wszystko prawda, ale jednak 1,1 mln głosów…
Dla tych ludzi powinien mieć ofertę Andrzej Duda i to z dwóch powodów. Po pierwsze – nazwijmy tę motywację szlachetną, propaństwową, czy jak tam kto chce – bo to też obywatele i mają te same prawa, co ci prawoskrętni.
Prezydent, który deklaruje chęć odbudowy wspólnoty nie może ich nie dostrzegać. Powinien ich szanować, a ja powiem więcej: jakoś z nimi współpracować. Nie musi – to powiedzmy sobie bardzo jasno – się z nimi zgadzać, nie musi i nie powinien rezygnować ze swoich poglądów, ale powinien rozumieć ich racje, powinien ich wysłuchać. Zwłaszcza, powtórzmy, jeśli chce zmienić styl prezydentury swego poprzednika.
Jeśli do kogoś te racje nie przemawiają, uważa je za zbyt idealistyczne, naiwne czy po prosu niemądre niech pomyśli kategoriami politycznego interesu. Otóż przygarnięcie lewicowych wyborców Andrzejowi Dudzie by się opłacało. Jeśli chce zwyciężyć za pięć lat musi poszerzyć krąg swego elektoratu, to oczywiste.
Tylko czy Duda znalazłby z lewicą wspólny język? Bez trudu – śmiem twierdzić. Jasne, z wymierającymi milicjantami, młodocianymi trockistami czy wreszcie z nieuleczalnymi obsesjonatami antyklerykalnymi - nie, z nimi nikt by się nie dogadał. Ale też oni albo na Zjednoczoną Lewicę nie głosowali, albo są na marginesie. Z resztą można się dogadać. Z pewnością nie wszyscy odwdzięczyliby się Dudzie głosem, ale niechby i jedna trzecia dała się porwać…
No dobrze, tylko czym? Najmniejszy problem miałby prezydent z pozyskaniem wyborców socjalnych – 500 zł na dziecko, obniżenie wieku emerytalnego, pomoc najbiedniejszym to wszak postulaty Dudy. W pierwszą podróż po objęciu urzędu udał się do domu dla bezdomnych i chorych siostry Chmielewskiej i był to wyraźny sygnał ujęcia się za wykluczonymi.
Jest też jednak lewica światopoglądowa, a tej do konserwatywnego Dudy dalej. Owszem, dalej, ale nie na tyle, by nie móc spotkać się gdzieś w pół drogi. W wywiadzie, którego Andrzej Duda udzielił mi po zwycięstwie w wyborach wspominał choćby o ustawie o statusie osoby najbliższej, nad którą pracował w Sejmie. Wedle niej „osoby najbliższe” miałyby prawo do załatwiania spraw urzędowych, ułatwienia w dziedziczeniu, możliwość dowiadywania się o stan zdrowia etc. I jakkolwiek nie jest to związek partnerski ani małżeństwo, to widać bardzo wyraźnie, że spełnia postulaty par homoseksualnych. Gdyby więc prezydencka kancelaria taką ustawę przygotowała to z jednej strony byłoby to wyraźne powiedzenie „sprawdzam” – chcieliście ułatwień i szacunku, to je macie, na małżeństwa zgody nie ma. Z drugiej jednak strony tak daleko nikt w Polsce nie poszedł – inni obiecywali, nic nie dali, Duda nie obiecywał, a załatwił.
I wreszcie, last but not least, potrzebne byłyby symboliczne gesty personalne. Nie będę tu wymieniał nazwisk sensownych i nie umoczonych ani w komunizm, ani w podejrzane interesy ludzi ze środowiska lewicy, którzy gotowi byliby współpracować z prezydentem, bo byłby to dla nich pocałunek śmierci, ale wszyscy wiemy, że tacy ludzie są.
Wszystko to wymagałoby od Andrzeja Dudy dalekowzroczności i pewnej odwagi. Ale kiedyż miałby się nią wykazać, jak nie teraz, na początku prezydentury i po opadnięciu kampanijnych pyłów?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/270197-pol-porcji-mazurka-gdyby-andrzejowi-dudzie-nie-zabraklo-odwagi-to-powinien-zawalczyc-o-glosy-osieroconej-w-sejmie-lewicy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.