Kurski: "Marzyłby mi się drugi rząd Jarosława Kaczyńskiego, ale trudno, było, minęło i będzie rząd Beaty Szydło"

Fot. TVP Info
Fot. TVP Info

Ewa Kopacz jest coraz bardziej skompromitowana. Jej kandydatura jest nie do utrzymania. Z takim rodzajem i typem kapitału kulturowo-intelektualnego jakim dysponuje pani Kopacz nie da się prowadzić polityki. Platforma po tym szybkim starcie Grzegorza Schetyny wyłoni szefa w rodzaju Tomasza Siemoniaka

— powiedział Jacek Kurski w programie „Gość poranka” TVP Info i dodał, że jego marzeniem jest aby „Kopacz rządziła Platformą dożywotnio”.

To jest gwarancja tego, że opozycja w nowej kadencji Sejmu będzie po prostu niepoważna

— wyjaśnił.

Odnosząc się do wygranych wyborów Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że „bardzo się z tego cieszy, a Jarosław Kaczyński będzie pilnował dobrej zmiany”.

Marzyłby mi się drugi rząd Jarosława Kaczyńskiego, ale trudno, było, minęło i będzie rząd Beaty Szydło

— powiedział Jacek Kurski.

Jarosław Kaczyński wybrał rolę demiurga, strażnika i architekta nowej zmiany

— mówił Kurski.

Polityk tłumaczył, że Kaczyński nie został premierem, ponieważ „wzniósł się ponad tego typu ambicje”.

Teraz będzie dopilnowywał wszystkich spraw. Proszę pamiętać, że nie jest tylko PiS – jest też Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin z grupami posłów. To wymaga człowieka, który to wszystko zsyntetyzuje i zbierze

— dodał Kurski.

Tłumaczył, że Jarosław Kaczyński nie obejmuje najważniejszych stanowisk też dlatego, że „znalazł na nie młodych, świetnych i autonomicznych polityków takich, jak Andrzej Duda czy Beata Szydło”.

On broni i strzeże tej dobrej zmiany i to jest doskonała pozycja dla Jarosława Kaczyńskiego. Chociaż mi marzyłby się drugi rząd Jarosława Kaczyńskiego

— tłumaczył Kurski.

Podkreślił jednocześnie, że zamiany wprowadzana przez rząd  w latach 2005 -2007 były dobre dla Polski.

Zmiany wówczas wprowadzane, którym dorobiono czarną legendę i na której Platforma jechała długie lata, były dobre dla Polski. 1 mln 300 tys. miejsc pracy, 7 proc. wzrost gospodarczy, gigantyczny napływ inwestycji zagranicznych, skuteczna walka z korupcją, spadek bezrobocia

— dodał Jacek Kurski.

Cena wzrostu gospodarczego Platformy jest horrendalna. Za czasów PO o 500 mld złotych wzrosło zadłużenie publiczne, zrobiono skok na 153 mld z OFE i były do korzystania 300 mld z funduszy UE. (…) Wzrost gospodarczy za czasów Platformy był niewielki jak na środki i nakłady, które miali oni do wykorzystania. Platforma miała 3 roczne budżety ekstra – prawie bilion złotych ekstra

— podkreślił Kurski.

Jednocześnie odciął się od spekulacji dotyczących objęcia przez niego stanowiska w nowym rządzie.

Prawica nie po to wygrywała wybory, żeby Jacek Kurski miał robotę. Ja dowiodłem, że nie zależy mi na stołkach, gdy nie znalazłem się na liście Prawa i Sprawiedliwości nie odbiłam mi szajba, nie założyłem własnego komitetu senackiego, nie przyjąłem propozycji z różnych innych list

— podkreślił i dodał, że zawsze jest do dyspozycji partii.

mmil/TVP Info

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych