Nowe województwa, nowe wybory? Sasin: Obserwuję próbę rozpętania jakiejś histerii wokół tej sprawy. Najgłośniej krzyczą działacze PSL. NASZ WYWIAD

Trudno godzić się na to, by ważny organ władzy by wybierany w sposób urągający standardom demokracji. Już to wystarczy, by postulować ponowne wybory. Te wyniki, błędy to jest powód do powtórzenia wyborów

— mówi portalowi wPolityce.pl Jacek Sasin.

wPolityce.pl: Jeszcze przed wyborami prezes Jarosław Kaczyński obiecywał dwa nowe województwa. Czy po wyborach PiS podtrzyma te zapowiedzi? To poważny pomysł czy wyborcza gra?

Jacek Sasin: Ten plan traktujemy poważnie, jak wszystko, co zapowiadaliśmy w kampanii. Zauważmy jednak, że mówiliśmy jednoznacznie, że nie chcemy niczego narzucać, że plany dotyczące nowych podziałów administracyjnych muszą być konsultowane społecznie. Nie chcemy robić niczego wbrew woli mieszkańców. Takie konsultacje będziemy prowadzić. W naszym odczuciu powstanie dwóch nowych województw byłoby korzystne dla mieszkańców regionów, o których mowa.

Dlaczego ma to takie znaczenie? Jak to Państwo motywują?

Województwo środkowopomorskie zawierałoby w sobie tereny, które obecnie są peryferiami istniejących województw. Są najsłabiej rozwiniętymi rejonami województw, które istnieją obecnie. Utworzenie nowego województwa dałoby silny impuls rozwojowy tym terenom. Nowe władze wojewódzkie mogłyby się skupić na rozwoju.

Zmiany mają jednak również dotyczyć województwa mazowieckiego. Tu mowa o bogatych regionach. Jak to motywować?

Mówimy o wydzieleniu Warszawy z województwa mazowieckiego. Tu mowa nie o bogatym województwie, ale o terenach o bardzo silnej różnorodności majątkowej. Podział da szanse rozwojową terenom Mazowsza, tej części, która pozostałaby poza Warszawą. Dziś Warszawa i tereny podwarszawskie zawyżają statystyki i poziom bogactwa w województwie, tu poziom zróżnicowania jest ogromny – bardzo bogata Warszawa i bardzo biedne wschodnie Mazowsze. Jeśli utrzymamy to województwo w przyszłości region może być pozbawiony możliwości finansowania funduszy europejskich, ponieważ zawyżony będzie wskaźnik PKB na mieszkańca.

Był Pan kandydatem PiS na Prezydenta Warszawy. Warszawa też potrzebuje inwestycji. Podział zdaje się ją osłabiać…

Musimy brać pod uwagę również takie czynniki. Musimy wszystko przemyśleć, ponieważ nie chcemy oczywiście, by Warszawa na tym traciła. Wiemy, że miasto ma duże wyzwania przed sobą, potrzebuje inwestycji. One służą nie tylko stolicy, ale i całej Polsce. Nie chcemy krzywdzić Warszawy. Ale musimy działać tak, by pomóc w rozwoju tych biedniejszych regionów. Jednak kluczowe dla nas będą konsultacje społeczne. Nie będziemy niczego robić na siłę.

A może chodzi Państwa partii tylko o skok na kolejne stanowiska? Prasa już informuje, że nowe województwa to nowe wybory samorządowe i zmiana władz lokalnych. O to tu chodzi?

Obserwuję próbę rozpętania jakiejś histerii wokół tej sprawy. Alarmowali jeszcze przed wyborami działacze PSL, którzy najmocniej skorzystali na wypaczonym wyniku wyborów samorządowych. Ten wynik był wypaczony, nie ma wątpliwości. Skala nieważnych głosów nie pozostawia złudzeń. PSL skorzystał na tym najmocniej, ich wyniki w stosunku do exit polls różnią się tak mocno, jak jeszcze nigdy w historii nie było. Te wyniki, błędy to jest powód do powtórzenia wyborów. Mówiliśmy o tym już zaraz po wyborach samorządowych. Składaliśmy nawet ustawę w tej sprawie. Chcieliśmy skrócenia kadencji samorządów, chcąc naprawić to, co się wydarzyło. Trudno godzić się na to, by ważny organ władzy by wybierany w sposób urągający standardom demokracji. Już to wystarczy, by postulować ponowne wybory.

Czyli jednak chodzi o nowe wybory do samorządów?

Propozycja zmian w podziale na województwa w Polsce jest niezależna od sprawy wyborów samorządowych. To nie jest doraźna chęć przyspieszenia wyborów. Tu chodzi o rzeczywiste potrzeby regionów, które mają otrzymać dodatkowe szanse na rozwój. Sprawa wyborów samorządowych to zupełnie inny temat. Wciąż analizujemy, czy znów składać ustawę dotyczącą skrócenia kadencji samorządów. Ta decyzja przed nami.

Rozmawiał Stanisław Żaryn