Tego rządu nie stać na personalne pomyłki. Uważać trzeba też na fałszywych przyjaciół

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Budowa uczciwego, sprawnego, a nie teoretycznego państwa nie będzie ani łatwa ani przyjemna jak się to niektórym wydaje. Wyciąganie ręki do zgody w stronę krokodyla może okazać się tragiczne  w skutkach.

Stada medialnych hien szybko nie zamilkną, a przecież sensem tej dobrej zmiany mam być nie tylko naprawa polskiej gospodarki i finansów oraz życia publicznego, ale przede wszystkim powrót elementarnego poczucia sprawiedliwości. Zło i szkody trzeba nie tylko naprawić, ale co najważniejsze nazwać, sprawiedliwie osądzić i ukarać. Przemysł pogardy i podstawianie nogi przez stary układ oraz liczne miny z opóźnionym zapłonem pozostawione w sektorze bankowym i finansowym będą miały swój destrukcyjny wpływ na rządzenie przez nową ekipę. Bilans otwarcia i profesjonalny audyt o który apeluję od dawna jest nie tylko pilny, i nie tylko w spółkach Skarbu Państwa.

Budować lepszą przyszłość dla Polaków można tylko wtedy, gdy się dokładnie wie co zrujnowano, a zrujnowano całkiem sporo, zwłaszcza w sferze zadłużania publicznego, górnictwa, energetyki, wpływów podatkowych, czy rabunku portfeli Polaków w ramach tzw. kredytów frankowych, czy polisolokat – to łącznie ok. 200 mld złotych. Ludzie liczą na gruntowne, autentyczne zmiany i to szybkie zmiany, nie tylko w przestrzeni publicznej, w tym w mediach, ale również w służbie zdrowia, w wymiarze sprawiedliwości, a zwłaszcza szacunku dla zwykłego obywatela i zasobności jego portfela.

Mandat na wprowadzanie zmian już jest. Chodzi o to, aby nie powtórzyć starych błędów w tym zwłaszcza błędów personalnych, wszelkie sojusze z banksterami, obłaskawianie lichwiarzy i lobbystów oraz zagranicznych mediów skończą się wcześniej czy później katastrofą. Przed nowym rządem nie byle jakie wyzwania. Właściciele III RP będą nas chcieli wrobić w swoje gigantyczne długi, zaniechania i zaniedbania. Pozostawili przecież kompletnie nierealny , wirtualny budżet z gigantyczną „dziurą” MF M. Szczurka wynoszącą ok. 50 mld złotych, oraz z ogromnym przeszacowaniem dochodów podatkowych zwłaszcza z VAT, corocznymi startami z tego podatku sięgającymi 40-50 mld złotych, zwrotami VAT sięgającymi rokrocznie 80-90 mld złotych, czy wreszcie przemytem towarów akcyzowych sięgającym blisko 50 mld złotych.

Zagraniczne przedsiębiorstwa płacą w Polsce zaledwie niewiele m ponad 1 % podatku CIT tj. 360 mln złotych do budżetu państwa przy łącznych wpływach z podatku CIT ok. 29 mld złotych. Dramatyczna sytuacja w sektorze górnictwa wymaga natychmiastowej reakcji, albowiem już w grudniu może zabraknąć pieniędzy na wypłaty w Kompanii Węglowej, a całe górnictwo jest zadłużone na blisko 10 mld złotych. Niezbędna jest istotna zmiana polityki pieniężnej NBP i RPP. Nawet gdyby każdy Polak otrzymał dodatkowo 1 tyś. złotych nie stałoby się żadne nieszczęście dla finansów publicznych, ani tym bardziej dla gospodarki.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych