Można być pewnym, że budżet państwa wygląda dziś bardzo podobnie do kasy Kancelarii Prezydenta. Znając praktyki ludzi Donalda Tuska i Ewy Kopacz, objaśnione społeczności choćby podczas nagranych rozmów w słynnej restauracji Sowa and Friends i w innych luksusowych lokalach, należy spodziewać się najgorszego.
Czyli splądrowania państwowej kasy na podobieństwo egzekucji dokonanej na dobrach kancelaryjnych przez Komorowskiego Bronisława i jego ekipę. Tusk, Kopacz, Komorowski, to mniej więcej ta sama klasa uczciwości, rzetelności i prawdomówności. Zatem zbliża się powtórka, ale wcale nie z rozrywki, tylko z haniebnych praktyk.
Najbliższe dni cała ta rządząca do tej pory sitwa poświęci na niszczeniu wszelkich dokumentów, które ją mogą jeszcze bardziej skompromitować. Proceder ten trwa na pewno już od pewnego czasu, albowiem z odejściem musiała się ta ekipa karierowiczów liczyć już od paru miesięcy. Pewien były prezydent powyrywał z akt IPN parę kompromitujących go kartek i ten przykład przyświeca teraz organizacji PO połączonej z siłami zgromadzonymi w PSL.
Jak widać, Jarosław Gowin dobrze zna zalety moralno – etyczne swych byłych kolegów, więc może z wielkim przekonaniem przewidywać stan państwowych finansów. Przecież to jasne – faceci, którzy co parę dni, albo i jeszcze częściej obżerali się i popijali jadło najdroższymi trunkami, nie mogli sobie zawracać głowy drobiazgami. Takimi, na przykład, jak honor, który nakazuje urzędnikowi państwowemu dbać o interesy państwa, a nie swoje, swych kumpli, pociotków i gromady znajomych darmozjadów.
Popatrzcie Państwo – już nawet w telewizjach mówią o tym, że czeka nas kolejna wymiana na najważniejszych stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa. Ale tym razem wcale nie mówią o tym z obrzydzeniem. Wręcz przeciwnie – dominuje ton, że taka jest nasza norma i praktykom tym nie należy się dziwić. Dlaczego? Ano z tej przyczyny, że ukochana ekipa redaktorów sprzed wszelkich kamer doskonale wie, że aktyw organizacji PO wymiótł z ważnych stanowisk wszystkich tzw. obcych. Co do jednego. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się to aż w takim stopniu! Wszelkie konkursy były albo lipne, albo zawieszone, albo przebiegały zgodnie z praktykami na linii Bury – Kwiatkowski. Znamy przypadki, że regulamin konkursy był zmieniany kilka razy. Aby pasował do maszczonego właśnie kandydata.
Mieliśmy więc ekipę bez honoru, bez zasad, bez jakiejkolwiek idei, poza najgłówniejszą – brać wszystko, a najlepiej jeszcze więcej. I tak postępowano do ostatnich dni. Przyznano tysiące nagród, premii i rozmaitych gratyfikacji. Jeszcze przed wyborami, więc trzeba to potraktować, jako łapówki mające przekonać do końca na kogo głosować. Identycznie postąpił Komorowski Bronisław, bardzo były prezydent. Azaliż była to nasza władza, czy tylko grupa najeźdźców poprzebierana za przyzwoitych Polaków? Odpowiedź padła w dzień wyborów. Tylko Tusk i jego najwierniejsi służebni zdołali umknąć. Ale gigantyczne zadłużenie, ruina moralna i taśmy pozostały. I będą świadczyć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269890-jaroslaw-gowin-wie-co-mowi-zapewne-kasa-panstwowa-jest-roztrwoniona-i-ograbiona-tak-samo-jak-budzet-kancelarii-prezydenta
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.