Poseł „Liroy” o wyborach: „Bardzo chętnie domknę wieko trumny wszystkim ludziom, którzy w tym momencie odchodzą z polityki. Teraz jest czas na młodych”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. TVN24
Fot. TVN24

Idę do parlamentu zmienić sytuację, w której się znajdujemy od wielu lat Polsce. Będąc ojcem, artystą, rewolucjonistą, widzę co się dzieje w naszym kraju. Cała banda ludzi udaje, że są specjalistami w każdej dziedzinie

— podkreślił Piotr Marzec „Liroy” komentując wyniki wyborów parlamentarnych.

Raper, który startował z listy Kukiz‘15 i od listopada zasiądzie w ławach sejmowych na antenie TVN24 wyjaśnił co chce zmienić w będąc posłem.

Obywatel w Polsce jest traktowany przedmiotowo, a nie podmiotowo. To jest tragedia, to co się stało z sytuacją w kraju, jak traktuje się młodych ludzi, że obiecuje im się wyższe pensje, ale nie obiecuje nich żadnej przyszłości. Dlatego wyjeżdżają. To jest zgrzyt w rozumieniu. Te stare, leśne dziadki ogóle nie rozumieją młodych ludzi

— dodał „Liroy” i wyjaśnił, że celem jego ugrupowania jest zmiana Konstytucji.

Trzeba zmienić konstytucję, która zniewala obywatela i nie pozwala mu na zbyt wiele. Pomimo, że paragraf 4 konstytucji mówi, że my obywatele sprawujemy władzę na krajem, to jednak tak nie jest. Dzisiaj każdy rządzący może interpretować konstytucję jak chce i stąd dzisiaj kraj znajduje się w zapaści, bo nikt nie słucha obywateli. Dzisiaj nikt nie pyta się obywateli co sądzi na temat imigracji na temat in vitro, na temat emerytur. To wszystko dotyczy nas wszystkich

— wyjaśnił nowy poseł i dodał, że ignorowanie obywateli widać szczególnie kiedy składane były do Sejmu inicjatywy obywatelskie.

Kiedy obywatele składają 500 tys. czy milion podpisów w jakieś sprawie lub przeciwko czemuś, a tymczasem politycy najprościej w świecie niszczą te papiery

— dodał, że instytucje państwa nie chronią obywatela.

Jednocześnie odniósł się on do polityki prowadzonej przez byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Różnica między mną a tym panem, o którym pan wspomniał (Bronisławem Komorowskim – przyp. red. ) polega na tym, że my nikomu nic nie obiecujemy. A teraz jest niestety tak, że politycy są wstanie obiecać wszystko, żeby wygrać wybory

— ocenił „Liroy” i skomentował także rząd PO-PSL.

Zmienić to państwo możemy tylko wtedy kiedy zamiast uprzedmiotowiania człowieka będziemy go upodmiotowić. Rząd nie ma pomysłu jak pomóc młodym ludziom, chce ich tylko omamić pieniędzmi, ale oni już w to nie wierzą dlatego uciekają. Oni mogą obiecać im góry złota, a i tak im nie uwierzą. Pan prezydent chodził po ulicach ze swoim suflerem i sufler mu podpowiadał do ucha co ma robić. To jest jakaś totalna żenada. Jeśli władza chce rozmawiać z ludźmi przez suflerów to czas odchodzić i to już się zaczyna. Rewolucja trwa

— wyjaśnił.

Piotr Marzec dodał także, że jeśli do jego biura przyjdzie młody człowiek, który będzie chciał, żeby mu pomóc to nie będzie miał dla niego „pustych” obietnic.

Powiem mu, że trzeba się przyłączyć do rewolucji. My jesteśmy siłą obywateli, nie mamy partyjnych układów, nie mamy lidera, który każe nam przyciskać przyciski. (…) Musimy zmienić system w którym żyjemy. My nie chcemy obiecywać.

— wyjaśnił.

Jednocześnie podkreślił, że nie ma takich osób obok których nie chciał by siedzieć na sali plenarnej.

Jestem człowiekiem otwartym. Mogę się z kimś nie zgadzać, ale nie przeszkadza mi to żeby obok niego siadać. (…) Bardzo chętnie domknę wieko trumny tym wszystkim ludziom, którzy w momencie odchodzą. Teraz jest czas na młodych. Nie mam nic do tych polityków, bo sami się zredukowali z polityki

— wyjaśnił nowy poseł Ruchu Kukiz‘15.

mmil/TVN24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych