Aleksander Smolar radzi: "nie oskarżać PiS o putinizm", ponieważ "Polska jest państwem demokratycznym". I dodaje: "krytykować, ale pozytywnie"

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Wyznając zasadę, że warto wiedzieć, co myśli „druga strona”, a zwłaszcza jej tzw. wyższe eszelony, odnotowujemy opinię Aleksandra Smolara nt. wyniku wyborów, zamieszczoną w „Gazecie Wyborczej”.

Prezes fundacji Batorego radzi czytelnikom gazety Michnika „Nie lamentować i nie ogłaszać żałoby”. Mimo, że PiS wciąż budzi strach. Albo ma budzić:

Czy bać się PiS? Tak, powinniśmy. Jego projekt państwa jest nieliberalny, chce izolować nas od Europy. Ale trzeba też pamiętać, że tę partię poparła połowa Polski. Mamy konflikt cywilizacyjny. Pół Polski dotąd czuło się wydziedziczone, czuło się obco w transformacji. I oni mają teraz prawo do Polski. To gorzej wykształceni, mieszkańcy wsi i miasteczek. Zapłacili dużą cenę za transformację - ubożsi, konserwatywni Polacy tak na niej nie skorzystali. Oni potrzebowali zmiany i poczucia, że Polska też jest ich, bo dotąd nie była. Czuli się obco we własnym kraju. Dlatego trzeba ich zrozumieć i zinterpretować pozytywnie fakty, nawiązać z nimi kontakt.

Zmiana władzy może mieć też plusy. Apeluję, żeby nie lamentować i nie ogłaszać żałoby. Wynik wyborów jest wskaźnikiem problemów społecznych w Polsce. Mamy podzielony kraj. Musimy więc rozmawiać z PiS i jego wyborcami o tym, jak przezwyciężyć ten podział. Musi powstać program dla Polski.

Co im zaproponować? - pyta Smolar, i odpowiada:

Na początek nie oskarżać o putinizm. Polska jest państwem demokratycznym, będzie miała silną opozycję. Trzeba krytykować, ale pozytywnie. Bo na PiS głosowali nie tylko przegrani na transformacji, ale też ci, którzy chcieli zmiany. Młodzi nie dali się nastraszyć. Trzeba punktować PiS, pokazywać zagrożenia, jakie niesie, ale nie można demonizować dyktaturą. Nie straszyć, bo to ludzi irytuje.

Prezes Fundacji Batorego dodaje: „będzie odwet za Smoleńsk”:

Dla PiS problemem jest to, że Tusk jest teraz w Brukseli. Próba postawienia go przed Trybunałem Stanu skonfliktuje nas z Europą. Pewne jest też to, że będą teraz zmieniać nazwy ulic i placów na „Lecha Kaczyńskiego”.

Zdaniem politologa, PiS będzie rządził całą kadencję:

Kaczyński nie popełni błędu. Ale boję się, że zmarnują ostatnie tłuste lata dla Polski. Będą rządzić w dobrym czasie. Są jeszcze fundusze z UE, nie ma jeszcze zapaści demograficznej. Ale podobnie jak PO fundusze wydadzą nie na modernizację, tylko na zaspokajanie krótkoterminowych celów.

Powtórzmy: Smolar radzi swoim przyjaciołom, by porzucili histerię. Oby posłuchali!

Skaj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych