Minister na podwójnym gazie. Resort sprawiedliwości wiedział, że Zbrojewska ma problemy z alkoholem?

Monika Zbrojewska, wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, 23 października została zatrzymana za jazdę po pijanemu. Kobieta była agresywna. Skuta kajdankami trafiła na izbę wytrzeźwień. Okazuje się, że resort sprawiedliwości wiedział, że Zbrojewska ma problemy z alkoholem…

Szok! Pijana wiceminister z rządu PO prowadziła auto. Była tak agresywna, że konieczne były kajdanki i izba wytrzeźwień!

Informacje o pijanej wiceminister sprawiedliwości pojawiły się we wszystkich mediach. Za ten prezent na finiszu kampanii wyborczej Ewa Kopacz powinna podziękować Cezaremu Grabarczykowi. Zbrojewska była jego znajomą z Łodzi i jego protegowaną.

Monika Zbrojewska jest wykładowcą w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. Tam w jeden z wiosennych weekendów przyjechała na zajęcia ze studentami. Zameldowała się w hoteliku adwokackim, ale rano na zajęcia nie dotarła. Nikt nie wiedział co się z nią dzieje, a zaniepokojona obsługa bezskutecznie dobijała się do zajmowanego przez wiceminister pokoju. (…)W środku znaleziono panią wiceminister w stanie kompletnego upojenia alkoholowego. Nasi informatorzy mówili, że miała wtedy ponad 4 promile

—opisuje wyskoki prawniczki „Fakt”.

Zbrojewska trafiła wtedy nieprzytomna do szpitala, a sprawa stała się głośna.

Cezary Grabarczyk, niedawny przełożony Zbrojewskiej, nie chciał komentować jej alkoholowych wyskoków. Jednak jak informuje „Fakt” po incydencie w Krakowie dziennikarze gazety wysłali do ministerstwa sprawiedliwości serię pytań dotyczących problemów alkoholowych kobiety.

Rzeczniczka ministra Grabarczyka odpowiedziała:

Pani Wiceminister Monika Zbrojewska podczas wyjazdu do Krakowa była hospitalizowana. Przyczyną hospitalizacji była utrata przytomności.

Sprawa została zamieciona po dywan. O problemach wiceminister było cicho… do czasu.

ann/”Fakt”