Tego jeszcze nie było! Polityk Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski stwierdził, że posiada dowód, który świadczy o tym, że stał się ofiarą polityczno-medialnego układu Jako dowód wskazał… zdjęcie Pawła Szefernaker i Cezarego Gmyza pochodzące z programu kulinarnego „Kuchnia polska”.

Zdaniem Gawłowskiego to właśnie te osoby stoją za publikacjami, które wskazują na jego negatywną rolę w aferze taśmowej.

Jestem pewny, że wszyscy bez wyjątku znacie taśmy z mojej rozmowy z Wawrzynowiczem doskonale i wiecie o tym, że tam nie było ani słowa o tych sprawach, które zostały po raz kolejny ujawnione. Ale zostały one ujawnione trzy dni przed wyborami, zostały ujawnione przez jednego z dziennikarzy, który bardzo mocno wspiera PiS i jednego z polityków, który tutaj przyjechał z Koszalina, nie jest stąd i takie elementy pisowskiej brudnej kampanii próbuje przenieść na grunt koszaliński

— grzmiał poseł PO.

Żeby nie mówić pustosłowiem, to ja państwu zdjęcie rozdam z ostatnich dni. To jest ten polityk, z tym dziennikarzem, który ponoć opublikował te sensacje, gdzie pada moje nazwisko. Proszę bardzo, to jest dla państwa. Poproszę żeby rozdać te zdjęcia, żebyście mieli również dowód czarno na białym, że to jest absolutnie zaprojektowana, zaplanowana i z pełną premedytacją przeprowadzana akcja, która ma mnie zdyskredytować

— twierdził Gawłowski.

Nawet nie zauważył komizmu całej sytuacji…

gah