To nie jest kraj dla starych ludzi

Fot. sxc.hu
Fot. sxc.hu

Każdy pragnie żyć długo, ale nikt nie chciałby starości” - pisał Jonathan Swift. Jakże gorzko prawdziwie te słowa brzmią w dzisiejszej Polsce - kraju, w którym praktycznie nie istnieje opieka senioralna, a osoby starsze mogą liczyć na zaledwie 160 państwowych geriatrów.

Społeczeństwo polskie starzeje się. Wynika to z wydłużenia życia, niskiego poziomu dzietności oraz emigracji ludzi młodych. Według GUS 14,7% Polaków przekroczyło 65. rok życia, a około roku 2050, kiedy na emeryturę przejdzie dzisiejsze pokolenie trzydziestolatków, odsetek ten wzrośnie nawet do 30%. Rząd postanowił rozwiązać ten problem późniejszą emeryturą, ale nie zaoferował emerytom nic w zamian. Już dziś warunki życia seniorów w Polsce są tragiczne.

Geriatra potrzebny od zaraz

Według opublikowanego przez NIK w kwietniu tego roku raportu na temat opieki geriatrycznej „w Polsce nie ma systemu opieki medycznej nad pacjentami w podeszłym wieku. Brakuje geriatrów, a specjalistycznych poradni i oddziałów szpitalnych jest jak na lekarstwo.” NIK zwraca uwagę, że jednym z głównych problemów jest stanowisko NFZ, który zakłada finansowanie tylko jednej choroby, nie biorąc pod uwagę, że ludzie starsi mają zazwyczaj wiele schorzeń. Brakuje również geriatrów, którzy zajęliby się pacjentem kompleksowo. Dziś ich rolę pełni lekarz pierwszego kontaktu, który z braku odpowiedniego przygotowania, wysyła pacjenta na „wycieczkę” po lekarzach najróżniejszych specjalizacji, którzy nie współpracują ze sobą przy leczeniu seniora.

Takie podejście jest zupełnie nielogiczne, tym bardziej, że - jak wskazuje NIK - leczenie pacjenta na oddziale geriatrycznym jest tańsze niż koszt wszystkich świadczeń jakich udzielono by mu  w tym czasie na oddziale chorób wewnętrznych i po wyjściu ze szpitala. Podobnie z kosztami leków. Na oddziale geriatrii pacjent poddawany jest kompleksowym badaniom biorącym pod uwagę wszystkie schorzenia na raz, na podstawie których dobierane są mu odpowiednie lekarstwa. Takie rozwiązanie jest też oczywiście dużo zdrowsze dla organizmu seniora. Wędrówka po kilku lekarzach to tony leków, których działanie może się dublować, bądź, co gorsza, wchodzić  w niebezpieczne interakcje.

Na świecie geriatria rozwijana jest od lat. Dzięki temu w Szwecji, na 100 tysięcy pacjentów przypada blisko 8 lekarzy tej specjalizacji, w Danii ten wskaźnik wynosi 3,1, a u naszych południowych sąsiadów - Czechów i Słowaków - odpowiednio po 2,1 i 3,1. Ta liczba nie robi wrażenia? W Polsce na 100 tysięcy starszych pacjentów mamy… 0,8 geriatry. W całym kraju przyjmuje jedynie 321 lekarzy specjalizujących się w leczeniu osób starszych, przy czym tylko połowa z nich pracuje w swojej specjalności. W województwie warmińsko-mazurskim kontrola NIK nie stwierdziła żadnego publicznego lekarza geriatry.

Co jest nie tak?

Polskie uczelnie medyczne geriatrię traktują tylko jako przedmiot fakultatywny, a praktyczne zajęcia z tej specjalizacji prowadzi zaledwie pięć uczelni w Polsce. W naszym kraju nie funkcjonują również standardy postępowania w opiece geriatrycznej. Sam dokument już istnieje, został opracowany przez powołany przez Ministra Zdrowia Zespół ds. Gerontologii, ale nie ma żadnej mocy prawnej.

Gdyby nawet był wprowadzony w życie, osoby starsze mogły by o tym nie wiedzieć. Brakuje wypracowanych form komunikacji z ludźmi w podeszłym wieku, zwłaszcza z tymi, którzy  ze względu na zły stan zdrowia są unieruchomieni w swoich domach.

Ci, którzy mogą poruszać się o własnych siłach, tracą je z chwilą przestąpienia przez próg jakiegokolwiek urzędu. Po pierwsze dlatego, że ten próg często jest zbyt wysoki - nie wszystkie instytucje użyteczności publicznej mają architekturę dostosowaną dla osób starszych czy niepełnosprawnych, po drugie - brakuje odpowiedniego podejścia i cierpliwości do często zagubionych w najnowszych regulacjach seniorów.

Do lekceważenia osób starszych przyczyniają się również media. „Zarówno osoby niepełnosprawne jak i osoby starsze są w programach telewizyjnych przede wszystkim bohaterami audycji interwencyjnych i pomocowych” - pisze w komunikacie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Osoby starsze są też szufladkowane, a przecież grupa seniorów jest tak samo zróżnicowana jak wszystkie inne grupy wiekowe.

Starość nie radość

Starość to problem wielowymiarowy. Do związanych z nią schorzeń dochodzi niski dochód, depresja, samotność, bezczynność, brak poczucia bycia potrzebnym oraz ageizm, czyli dyskryminacja ze względu na podeszły wiek. Ludziom starszym trzeba zapewnić godne warunki życia i dostęp do służby zdrowia, ale również, w miarę ich możliwości, zachęcić do aktywnego udziału w życiu społecznym. To pole do popisu dla rządu, władz lokalnych, organizacji NGO, mediów oraz nas wszystkich - obywateli.

Wszyscy powinni dążyć do włączania, a nie wykluczania seniorów z codziennego życia. W końcu oni nie tylko potrzebują pomocy, ale z racji na swoje doświadczenia i wiedzę - mogą nią służyć innym. Prawda jest też taka, że prędzej, czy później wszyscy będziemy seniorami i warto o tym pamiętać.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych