Platforma coraz brzydziej się chwyta. Media, prokuratura, policja, nawet ochroniarze TVP mają gnębić opozycję

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Flickr: Platforma RP
Flickr: Platforma RP

Od kilku tygodni pani premier, jej działacze i facet do zadań szujowatych o nazwisku Abgarowicz - straszą Polaków, jak straszną Polskę chce im zafundować PiS. Pogromy i Sadyzm, Przemoc i Strach, Paranoja i Strajki, Psychole i Socjopaci – to wszystko ma dziś oznaczać skrót PiS. Gorzej, że prąc ze swoją nienawiścią tak mocno „do przodu” członkowie Platformy, naturalną koleją rzeczy, gubią z oczu to, co z tyłu. A tam – niewesoło. Rozdarte spodnie i goła prawda o partii rządzącej.

Bo jaką Polskę oferuje nam PO? Pomijając już nawet to, co znamy na pamięć, a o czym nasze dzieci i wnuki będą się uczyć w podręcznikach historii, w rozdziałach „Lata pustej propagandy i presstytucja mediów”, a więc - afery, złodziejstwa i hańby, wystarczy przyjrzeć się kilku ostatnim dniom kampanii, by zobaczyć, jakiej Polski chce dziś Platforma Obywatelska.

Najpierw skok na SKOK-i, zakończony przeprosinami atakującego tygodnika. Potem ubeckie próby wplątania opozycji w aferę taśmową, połączone z żądaniami PO wysyłanymi do prokuratury, by ta… przesłuchała Beatę Szydło. Dlaczego? Bo Szydło stwierdziła to samo, co wszystkie media (poza żałosnym „Newsweekiem”) – że „żadne tropy afery taśmowej do PiS nie prowadzą”. Następnie „sprawa Zelnika” – ewidentna „ustawka” platformerskiego dziennikarzyny z flagą w kupie z platformerskimi wykidajłami. I to ustawka tak ordynarna, że nawet ci, którzy dali się nabrać, iż Zelnik chciał piętnować kolegów za poglądy, dziś gorąco go za to przepraszają. Owszem, nie wszyscy, ale nie wymagajmy od Hołdysa, by po obrzuceniu innego artysty epitetami tak cuchnącymi jak „szmalcownik” potrafił się teraz zachować się z klasą, skoro ten biedak już nawet nie wie, co to znaczy.

Dziś ten sam senator PO, który żądał przesłuchania Szydło, czyli wspomniany Abgarowicz, hodowany do działań wyjątkowo ohydnych, stwierdził na konferencji prasowej, że „sprawa Zelnika” dowodzi strasznych, powyborczych planów PiS. Sprawa Zelnika! Nie manipulacja Wojewódzkiego i koszmarna nagonka, ale sprawa Zelnika. I jak takiego nazwać? Może mają Państwo jakieś cenzuralne propozycje? Bo ja nie widzę żadnej.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

12
następna strona »

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych