wPolityce.pl: Za nami debata Szydło-Kopacz. Jak Pani ocenia wystąpienie liderek PO i PiS? Czy ta debata może mieć jakieś poważne skutki polityczne?
Prof. Jadwiga Staniszkis: Słuchałam debaty w radiu, potem oglądałam fragmenty w telewizji. Gdy słucha się takiej rozmowy, a nie ogląda na żywo, człowiek bardziej się skupia na tym, co zostało powiedziane, nie ogląda min, mimiki, gestów. W mojej ocenie tę debatę wygrała Beata Szydło. Odpowiadając na pytania, była bardziej konsekwentna jeśli chodzi o założenia programowe partii. Ona odpowiadała na pytania, a nie zaczynała oderwane od problematyki ataki, nie składała również zupełnie nierealnych obietnic.
O jakich obietnicach Pani mówi?
Usłyszeliśmy choćby, że Polacy będą zarabiać tyle co na Zachodzie. Mówiła tak pani premier Kopacz. W debacie zabrakło jednak pokazania aktualnego stanu Polski, problematyki rozwoju zależnego, odprzemysłowienia, fatalnych wyniki ubóstwa w Polsce. Mamy wiele nierozwiązanych problemów, np. energetycznych oraz ogromny problem niezdolności do wchłaniania innowacji technicznych, które jeszcze powstają w polskiej nauce. Polskie firmy są często za małe i za biedne, by walczyć o innowacje. Zagraniczne spółki upłynniają raczej towary, których już się nie ulepsza, zaś firmy publiczne nie są nastawione na absorpcję techniki.
Rzeczywiście zabrakło takich szczegółowych analiz polskiej sytuacji. Na jakie braki zwróciła Pani jeszcze uwagę?
Nie było również żadnego programu co zrobić, by poprawić opisaną sytuację. Potrzebne są zmiany dotyczące nauki, tu widać postępujące pogorszenie. Potrzebne jest również podniesienie techniczne wybranych dziedzin, byśmy mieli zdolność rozwoju. Brakowało mi również dyskusji o sprężynach rozwoju. Rozczarowały odpowiedzi na pytanie o zagrożenia globalne, m.in. o porozumienie UE-USA, czy relację USA-Chiny. Te dwie sprawy są szalenie ważne i zmieniają warunki gospodarowania w Europie. Znikają taryfy, pojawiają się produkty, które w USA mają skalę masową, są dużo tańsze. To dotyczy m.in. produkcji żywności, przemysłu chemicznego i wielu innych gałęzi.
Pani premier Kopacz i pani prezes Szydło nie poradziły sobie z tą problematyką?
Beata Szydło była zupełnie nieprzygotowana do komentowania tej sprawy. Mówiła jedynie, że z Rosją musimy współpracować, choć jest przeciwnikiem. Kopacz zaś powiedziała o tej sprawie jedno zdanie, że trzeba to przemyśleć. Widać było myślenie lokalne i krótkoterminowe, brak świadomości o szybkości zmian, możliwości wystąpienia III fazy kryzysu, jej skutkach dla Polski, naszych opóźnieniach technologicznych i kryzysie gospodarczym. Brakowało refleksji nad zagrożeniami globalnymi, marnotrawstwem, brakowało naświetlenia mechanizmów, a nie tylko sloganów. Tu braki widziałam z każdej strony.
Na co dzień Beata Szydło zdaje się bardziej spokojna i opanowana niż premier Kopacz. Jak Pani odebrała ton i sposób wystąpienia obu pań?
Beata Szydło zachowywała się spokojniej, z większą godnością, nie atakowała nie fair, co robiła Ewa Kopacz, nie była również tak zdenerwowana. I sądzę, że wiceprezes PiS wygrała tę debatę.
Debata może coś zmienić w kampanii?
Nie sądzę, by ta debata była przełomowa. Ona nie miała charakteru pokazania nowych atutów. W mojej ocenie ona utrwaliła raczej tendencje wyborcze widoczne już wcześniej.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
wPolityce.pl: Za nami debata Szydło-Kopacz. Jak Pani ocenia wystąpienie liderek PO i PiS? Czy ta debata może mieć jakieś poważne skutki polityczne?
Prof. Jadwiga Staniszkis: Słuchałam debaty w radiu, potem oglądałam fragmenty w telewizji. Gdy słucha się takiej rozmowy, a nie ogląda na żywo, człowiek bardziej się skupia na tym, co zostało powiedziane, nie ogląda min, mimiki, gestów. W mojej ocenie tę debatę wygrała Beata Szydło. Odpowiadając na pytania, była bardziej konsekwentna jeśli chodzi o założenia programowe partii. Ona odpowiadała na pytania, a nie zaczynała oderwane od problematyki ataki, nie składała również zupełnie nierealnych obietnic.
O jakich obietnicach Pani mówi?
Usłyszeliśmy choćby, że Polacy będą zarabiać tyle co na Zachodzie. Mówiła tak pani premier Kopacz. W debacie zabrakło jednak pokazania aktualnego stanu Polski, problematyki rozwoju zależnego, odprzemysłowienia, fatalnych wyniki ubóstwa w Polsce. Mamy wiele nierozwiązanych problemów, np. energetycznych oraz ogromny problem niezdolności do wchłaniania innowacji technicznych, które jeszcze powstają w polskiej nauce. Polskie firmy są często za małe i za biedne, by walczyć o innowacje. Zagraniczne spółki upłynniają raczej towary, których już się nie ulepsza, zaś firmy publiczne nie są nastawione na absorpcję techniki.
Rzeczywiście zabrakło takich szczegółowych analiz polskiej sytuacji. Na jakie braki zwróciła Pani jeszcze uwagę?
Nie było również żadnego programu co zrobić, by poprawić opisaną sytuację. Potrzebne są zmiany dotyczące nauki, tu widać postępujące pogorszenie. Potrzebne jest również podniesienie techniczne wybranych dziedzin, byśmy mieli zdolność rozwoju. Brakowało mi również dyskusji o sprężynach rozwoju. Rozczarowały odpowiedzi na pytanie o zagrożenia globalne, m.in. o porozumienie UE-USA, czy relację USA-Chiny. Te dwie sprawy są szalenie ważne i zmieniają warunki gospodarowania w Europie. Znikają taryfy, pojawiają się produkty, które w USA mają skalę masową, są dużo tańsze. To dotyczy m.in. produkcji żywności, przemysłu chemicznego i wielu innych gałęzi.
Pani premier Kopacz i pani prezes Szydło nie poradziły sobie z tą problematyką?
Beata Szydło była zupełnie nieprzygotowana do komentowania tej sprawy. Mówiła jedynie, że z Rosją musimy współpracować, choć jest przeciwnikiem. Kopacz zaś powiedziała o tej sprawie jedno zdanie, że trzeba to przemyśleć. Widać było myślenie lokalne i krótkoterminowe, brak świadomości o szybkości zmian, możliwości wystąpienia III fazy kryzysu, jej skutkach dla Polski, naszych opóźnieniach technologicznych i kryzysie gospodarczym. Brakowało refleksji nad zagrożeniami globalnymi, marnotrawstwem, brakowało naświetlenia mechanizmów, a nie tylko sloganów. Tu braki widziałam z każdej strony.
Na co dzień Beata Szydło zdaje się bardziej spokojna i opanowana niż premier Kopacz. Jak Pani odebrała ton i sposób wystąpienia obu pań?
Beata Szydło zachowywała się spokojniej, z większą godnością, nie atakowała nie fair, co robiła Ewa Kopacz, nie była również tak zdenerwowana. I sądzę, że wiceprezes PiS wygrała tę debatę.
Debata może coś zmienić w kampanii?
Nie sądzę, by ta debata była przełomowa. Ona nie miała charakteru pokazania nowych atutów. W mojej ocenie ona utrwaliła raczej tendencje wyborcze widoczne już wcześniej.
Ciąg dalszy na kolejnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/269060-prof-staniszkis-beata-szydlo-wygrala-debate-z-ewa-kopacz-zachowywala-sie-spokojniej-z-wieksza-godnoscia-nie-atakowala-nie-fair-nasz-wywiad?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.