Andrzej Urbański: Platforma spadnie do 15, może 16 procent. "Stawiam dolary przeciwko kasztanom, że wynik Platformy będzie dużo, dużo niższy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Wygra Prawo i Sprawiedliwość. Jeżeli nie stanie się nic, co pomogłoby Platformie, PO spadnie do 15, może 16 procent

— ocenia Andrzej Urbański w rozmowie z pismem „Polska The Times”.

Były szef kancelarii prezydenta przekonuje, że wynik Platformy, który szacują dziś sondaże, jest zawyżony.

Zjednoczona Lewica i pan Petru mają bardziej zbliżony do Platformy wynik, i to jej kosztem. Odbierają to, co dzisiaj jest w sondażach taką górką Platformy, że ma 20 albo dwadzieścia kilka procent. Otóż stawiam dolary przeciwko kasztanom, że wynik Platformy będzie dużo, dużo niższy. A to oznacza, że nieważne, jaki będzie wynik zwycięskiego PiS, ale ma duże szanse na rządy samodzielne

  • ocenia.

Urbański krytycznie wypowiada się o działaniach Bronisława Komorowskiego w tej kampanii. W jego ocenie takie ruchy jak wyjazd na promocję firmy Cinkciarz.pl nie służą Platformie.

Bronisław Komorowski ożywił memy, znowu swoją obecnością ożywił społecznościową krytykę i przypomniał o sobie, jak się zachował przy odchodzeniu z kancelarii. To wszystko idzie na konto Platformy. Gdyby otoczenie, doradcy pani premier mogli przekupić go jakąś tłustą aktówką, to powinni go natychmiast zmusić, żeby przestał występować

— czytamy.

Urbański dzieli się też spostrzeżeniami dotyczącymi roli Beaty Szydło w Prawie i Sprawiedliwości.

Mam przecieki z pierwszej ręki, że na pewno tę chwałę odda i na pewno jest zadowolony, mówi o pani Beacie Szydło „córka górnika” i jest w tym dużo podziwu, i dużo w ustach Jarosława Kaczyńskiego wiary w to, że ona uradzi. Sam to prywatnie słyszałem

— ocenił b. szef kancelarii prezydenta.

I dodawał:

Znów powiem, co wiem z pierwszych rąk. Tym, co najbardziej ekscytuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego, jest to, co powiedział w Szczecinie: „Chcemy jak najszybciej dogonić Zachód”. A to oznacza, że on chce w ciągu dwóch lat powrócić do 7-proc. PKB. Czyli zacząć dwukrotnie szybciej doganiać Zachód, niż to się działo za premiera Tuska. To jest obsesja prezesa. On zostawił w 2007 roku 7 proc. I nigdy się Donaldowi Tuskowi nie udał się taki wynik, co najwyżej 3 proc., może 3,1

— podkreśli Urbański.

lw, „Polska The Time”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych