Na słabościach kampanii PiS nie zyskuje PO. Zyskuje mainstream ukrywający się teraz także za „trzecimi siłami”. Tymczasem stawką nie jest pewne już dziś pierwsze miejsce prawicy, ale jej samodzielna większość. Wciąż do uzyskania
— pisze na łamach tygodnika „wSieci” Piotr Zaremba.
Zapowiedź mianowania Jarosława Gowina ministrem obrony mogłaby świadczyć o tym, że PiS odzyskuje sterowność jako partia zarządzająca kryzysami. Partia zdolna do uprawiania polityki, nawet trochę ryzykownej z punktu widzenia własnego twardego elektoratu, który z pewnością woli Antoniego Macierewicza od dawnego polityka PO
— wyjaśnia publicysta i przypomina wydarzenia, które doprowadziły do takiej decyzji w Prawie i Sprawiedliwości, a także kryzys kampanii tej partii.
Od kilku tygodni jawi się ona jako zrutynizowana, bez nowych pomysłów, a Beata Szydło, która otworzyła ją z dużą energią, sprawia wrażenie przygaszonej i zmęczonej. Wielu wskazuje na deprymujący wpływ na nią samego Jarosława Kaczyńskiego
— dodaje Zaremba i wyjaśnia, że były też płynące zza kulis sygnały o rozdźwiękach między dwoma ośrodkami PiS-owskiej władzy: prezesowskiej i sztabowej.
Publicysta dodaje także, że na słabościach kampanii PiS nie zyskuje PO.
Dystans paru tygodni może zaważyć na zmianie geografii nastrojów. Ta normalizacja kampanii nie służy w żaden sposób Platformie złapanej w 20-procentową pułapkę. Nie służy jej nawet podgrzewanie histerii wokół Macierewicza czy wokół kontrowersji ideologicznych, od in vitro po aborcję. W sytuacji strukturalnej słabości rządu Ewy Kopacz są one odbierane jako tematy zastępcze i zwrotu ku rządzącym raczej nie wywołają. Groźbą realną jest wyhodowanie rozwiązań alternatywnych. Usilnie pracują nad tym media mainstreamowe, nawet za cenę pewnego zdystansowania się od obecnego rządu. Skutkiem był najpierw fenomen sondażowego awansu NowoczesnejPL Ryszarda Petru — osiągnął on to, co nie udało się pogubionemu Pawłowi Kukizowi, ani zbyt egzotycznemu Januszowi Korwin-Mikkemu: zagospodarowanie części zbuntowanego elektoratu PO. Skutkiem drugim jest poszybowanie do góry, choć nie we wszystkich sondażach, Zjednoczonej Lewicy
— wyjaśnia publicysta i dodaje:
Ta rewitalizacja różnych „trzecich sił” oddala PiS od upragnionej samodzielnej większości, choć oczywiście nic nie jest przesądzone.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze tygodnika „wSieci” w sprzedaży od 12 października września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268553-piotr-zaremba-we-wsieci-do-realnej-wladzy-jeden-krok-moze-dwa-stawka-nie-jest-pewne-juz-dzis-pierwsze-miejsce-prawicy-ale-jej-samodzielna-wiekszosc
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.