Już nie zastanawia mnie ani dziwi odgórne przyzwolenie na wszelkiego typu kradzieże, nepotyzm i korupcję na szczytach władzy. „Nowoczesne” rządy, w których politycy traktują swoją pracę nie jako misję, lecz jako możliwość szybkiego wzbogacenia się za wszelką cenę tak już mają…
Słynne podsłuchy ujawniają tylko wierzchołek góry lodowej, a skazanie byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego (zamiast wykrytych przez niego „kręcicieli lodów”) wpisuje się tylko w ten mafijny system. Z jeszcze większą nienawiścią „układu” spotyka się Antoni Macierewicz, który domaga się jedynie uczciwości i przejrzystości ludzi zakotwiczonych w służbach starego reżimu…
Ale wkurza mnie obojętność biednego przecież społeczeństwa na działanie tych wszystkich „Mirów”, „Zdzichów” itp. , w wyniku czego biedniejemy wszyscy jeszcze bardziej, a kraj staje się „kamieni kupą”... Wisienka na torcie - numer, który wywinął były prezydent, wywożąc z pałacu potrzebne mu „gadżety” - jest kuriozalny nie ze względu na wartość przywłaszczonych eksponatów (gdzie im tam do afery Amber Gold itp.), ale na bezwstydną jawność całego procesu. Czy naprawdę przełkniemy już wszystko?
Przewidziałem to. I jak na „wieszcza” przystało opisałem to zjawisko kilka lat temu…
WSZYSCY DZIŚ KRADNĄ…
*
Sprosiłem mych przyjaciół, wieki nie widzianych,
By świat z nimi naprawiać – przy winie, do rana.
Marzenia nasze dawne druhom przywołałem;
Zobowiązania wielkie… Piękne ideały…
*
Koledzy popatrzyli na mnie ze zdumieniem,
Potem śmiechem ryknęli w wielkim rozbawieniu,
Że aż im łzy pociekły i oddech zabrało…
Na koniec – klepiąc w plecy (trochę to bolało),
*
Poczęli mnie pouczać (naiwnego grajka)
Mówiąc: „Dorośnij stary! Życie to nie bajka”…
I myśl złotą jak tombak któryś z głowy palnął:
„Wszyscy dokoła kradną! I to jest normalne…”
*
Tu zawrzała dyskusja; każdy przykład dawał:
„Złodziej kradnie ci portfel… Ot, złodziejskie prawo!”
„Lekarzowi sam wciskasz w kopercie banknoty!”
(Życie droższe pieniędzy. Wszyscy wiedzą o tym.)
*
„Policjant też szmal liczy, z kolegą do spółki”…
(Zwłaszcza, gdyś trochę wypił. I siadłeś za kółkiem…)
„Urzędnik jest przychylny, gdy dostanie w łapę”…
(Haracze przy przetargach… Nie wiesz? Toś jest gapa!)
*
„Rząd sam się nie wyżywi – lecz z naszych podatków;
Ci dopiero nas łupią! Stąd te niedostatki…”
(Nic dziwnego, że naród kombinuje skrycie;
Szara strefa – jak nigdy – ma się znakomicie…)
*
I tak wrzała dyskusja, że żal opowiadać;
Wszyscy wszystkich z wszystkiego na gwałt chcą okradać!
Przytaczano nazwiska… Nazwy instytucji…
Warianty nepotyzmu, szabru i korupcji…
Większość – w tonie podziwu (lub nawet zazdrości) –
Niczym wyrazy hołdu dla tej zaradności…
*
Nieśmiało się włączyłem: „Przepraszam, że truję;
Jeśli każdy dziś kradnie, to kto tu … pracuje?”…
*
Zapadła chwila ciszy (cisza czasem krzyczy)…
Ktoś rozbawił ferajnę krzycząc: „Kto? Chińczycy!
Chciwość jest dzisiaj cnotą! Tak na Wall Street mówią…
Nie zostawajmy w tyle! Kradnijmy! A równo!”
*
Spotkałem dziś przyjaciół, wieki nie widzianych,
By z nimi świat naprawiać przy winie, do rana.
Lecz z ulgą ostatniego z kumpli pożegnałem,
A z nim nasze marzenia… Nasze ideały…
*
(z tomiku „Pro publico bono”)
Najnowsza książka Wojciecha Sumlińskiego: „Czego nie powie Masa o polskiej mafii”.
Lektura dla ludzi myślących odważnie, trzeźwo i niezależnie!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/268230-zlodziej-zlodzieja-zlodziejem-pogania
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.