Małgorzata Sadurska o zamieszaniu wokół prezydenckiego weta: "Najważniejsze, że nie ma bubla prawnego!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. TVN24/wpolityce.pl
fot. TVN24/wpolityce.pl

Bronisław Komorowski ma w tym momencie biuro bardzo dobrze wyposażone - oceniła szefowa kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy, Małgorzata Sadurska.

Skomentowała w ten sposób ilość i rodzaj sprzętu, który Kancelaria RP wypożycza byłemu prezydentowi. Dodała, że to nie ona podpisała umowę wypożyczenia. Na rzecz biura Bronisława Komorowskiego kancelaria wypożyczyła biurka, krzesła, fotele, niszczarka, filiżanki, zabytkowa biblioteka czy sprzęt komputerowy.

Zgodnie z zarządzeniem z 1996 „w sprawie warunków techniczno-organizacyjnych oraz trybu przekazywania środków na utworzenie i funkcjonowanie biur byłych Prezydentów” odchodzącemu prezydentowi przysługuje prawo do wypożyczenia przedmiotów, które pozwolą mu zorganizować nowe biuro. Zdaniem Sadurskiej, „to chyba śmieszne”, że Bronisław Komorowski wypożyczył do biura m.in. żyrandol.

Ma w tym momencie biuro bardzo dobrze wyposażone

— oceniła. Jak powiedziała Sadurska, w tej sprawie jest „kwestia skali”.

Każdy [były - red.] prezydent dostaje środki na prowadzenie biura, a jak przeglądam listę przedmiotów, które zostały użyczone panu Bronisławowi Komorowskiemu, [to widzę - red.] kosze na śmieci, niszczarki, tablety, żyrandol…

— wymieniała.

Myślę, że [inni - red.] byli prezydenci aż tyle nie wypożyczali sprzętu z kancelarii

— uznała. Kwestia terminu „Gęsiarka” czeka w domu aukcyjnym.

Zdaniem Sadurskiej, do sprawdzenia jest, czy sprzęty użyczono faktycznie byłemu prezydentowi.

Jest prowadzone postępowanie sprawdzające, tzn. dokładnie kiedy została ta umowa podpisana, i czy ona została faktycznie zawarta z byłym prezydentem, jak wymaga tego zarządzenie

— wyjaśniła szefowa kancelarii. Jak powiedziała Sadurska, to nie ona podpisywała umowę, która według doniesień medialnych została zawarta 6 sierpnia, czyli w dniu zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. Małgorzata Sadurska została mianowana szefową Kancelarii Prezydenta RP dzień później.

To pan minister Michałowski dał zgodę na użyczenie

— powiedziała współpracowniczka Andrzeja Dudy, wskazując na byłego szefa kancelarii, za czasów Komorowskiego.

Były prezydent Bronisław Komorowski nie tylko wypożycza sprzęt z kancelarii prezydenta, ale także najmuje od niej mieszkanie. Jak powiedziała Sadurska, umowa ta trwa do czerwca 2016 roku.

Nie będę tej umowy wypowiadała

— powiedziała. Jak wytłumaczyła szefowa kancelarii, dwa mieszkania są wynajmowane przez współpracowników byłego prezydenta. Dodała, że ich umowy kończą się wraz z bieżącym rokiem i „raczej” nie ma zamiaru ich przedłużać, „bo nie ma tytułu do ich przedłużania”. Małgorzata Sadurska powiedziała, że „nie chce oceniać”, czy kwoty opłat za wynajem mieszkań są adekwatne względem cen rynkowych.

Szefowa kancelarii prezydenta skomentowała też fakt, że Sejm na ostatnim posiedzeniu nie zajął się wetem prezydenta do ustawy o uzgodnieniu płci. Choć komisje rekomendowały odrzucenie weta, nie wyznaczyły sprawozdawcy i do głosowania na forum Sejmu nie doszło.

Najważniejsze, że nie ma bubla prawnego

— uznała Sadurska, mówiąc że nie należy rozpatrywać prezydenckiego weta jako „walki” z Sejmem. Jej zdaniem projekt miał wady prawne i to dlatego Andrzej Duda go zawetował. Małgorzata Sadurska uznała ponadto, że Sejm nie zajął się wetem prezydenta, bo „PO bała się wyniku głosowania”. Odrzucić weto prezydenta może w Sejmie większość kwalifikowana trzech piątych głosów w obecności połowy ustawowej liczby posłów. Zapytana, czy Andrzej Duda jako prezydent sam zainicjuje ustawę, która ułatwi uznanie zmiany płci, Sadurska odpowiedziała: „nie wychodźmy przed szereg, zobaczmy, jak będzie wyglądał nowy parlament”. „

Małgorzata Sadurska uznała, że w związku z wybraniem przez Sejm pięciu nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, „jesteśmy w nowej sytuacji prawnej”.

Konstytucja precyzuje, że TK składa się z 15 sędziów, a kadencja sędziów, których nominaci mają zastąpić, jeszcze się nie skończyła.

W tym momencie mamy de facto 20 sędziów

— oceniła szefowa kancelarii, choć przyznała, że nowi sędziowie wejdą w skład TK dopiero z momentem złożenia ślubowania wobec Prezydenta RP. Jak powiedziała Sadurska, „pan prezydent podejmie decyzję” czy i kiedy odebrać ślubowanie od „sędziów-elektów”.

To pytanie do konstytucjonalistów, czy to jest zgodne z Konstytucją

— skwitowała. Uznała, że można było dokonać wyboru nowych sędziów w nowej kadencji Sejmu.

ansa/ TVN24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych