Sukces prezydenta, zgryz Platformy. "Po wizycie Dudy w Stanach Zjednoczonych zostanie dużo więcej niż wspólne zdjęcie z Barackiem Obamą"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wSieci
fot. wSieci

O wizycie Prezydenta Andrzeja Dudy w USA pisze Marcin Wikło w nowym numerze tygodnika „wSieci”. - Po wizycie Dudy w Stanach Zjednoczonych zostanie dużo więcej niż wspólne zdjęcie z Barackiem Obamą. Mamy przywódcę, który jasno stawia sprawy Polski na forum międzynarodowym i nazywa ważne rzeczy po imieniu. Dlatego nawet obóz rządzący musi uznać amerykańską misję prezydenta za sukces.

Najlepszą recenzją wystąpienia Andrzeja Dudy na 70. Sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych jest pewna konferencja prasowa PO, która… się nie odbyła. Posłowie Robert Tyszkiewicz i Marek Krząkała zaprosili dziennikarzy na 29 września na godz. 11.30. Mieli zaprezentować uderzający w Prawo i Sprawiedliwość spot wyborczy „Polityka zagraniczna według PiS”.

Spotkanie odwołano w ostatniej chwili, oficjalnym powodem miała być nieobecność Krząkały. Takie tłumaczenie wywołało niemałą konsternację również w szeregach Platformy. Jej politycy nie ukrywają, że atak na politykę zagraniczną PiS tuż po przemówieniu prezydenta, „które było skazane na sukces”, byłby strzałem we własne kolano.

To właściwie kwintesencja naszej kampanii. Znów ktoś czegoś nie przewidział. Przecież o dacie wystąpienia Dudy w ONZ było wiadomo od bardzo dawna

— mówi „wSieci” jeden z polityków PO poirytowany bezradnością jego partii. Tyszkiewicz próbował więc ukryć nieudolność i zakłopotanie w rozmowach z dziennikarzami:

Z radością witam powrót prezydenta do zasadniczego nurtu polskiej polityki zagranicznej po początkowym okresie rozchwiania

-– pisze Marcin Wikło.

„Dobra zmiana” jest dosyć widoczna, kiedy przypomnimy choćby spotkanie Baracka Obamy i Bronisława Komorowskiego z grudnia 2010 r. Ówczesny prezydent mówił wtedy amerykańskiemu przywódcy o demokracji szlacheckiej w dawnej Polsce. Narzekał na zasadę „liberum veto” pozwalającą każdemu z posłów zerwać posiedzenie Sejmu i opowiadał o „bigosowaniu

— trzeciej fazie demokracji w Polsce”.

Bigos to szczególne polskie danie. Kapusta siekana i siekane mięso, długotrwale gotowane. Więc trzecia faza polegała na tym, że krewka szlachta chwytała za szable i takiego, który psuł ustrój państwa, psuł prawo, po prostu brała na szable, nim zdążył uciec

— perorował Komorowski. Konsternacja była wielka. Komorowski sam się zastanawiał, głośno rechocząc, „jak pani tłumaczka przełoży na angielski słowo »bigosowanie«”

-– wspomina publicysta „wSieci” zestawiając ze sobą wizyty polskich prezydentów w Stanach Zjednoczonych.

O kulisach wizyty Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych pisze również Grzegorz Kostrzewa-Zrobas, ekspert ds. międzynarodowych i publicysta „wSieci:

Największym sukcesem podróży do Nowego Jorku okazało się perfekcyjne porozumienie z Polonią. Dudę powitało „Morze Biało-Czerwone” flag, banerów i dekoracji w polonijnej dzielnicy Greenpoint. Obok wizyt w różnorodnych polonijnych instytucjach przeprowadzono wielotysięczny wiec w parku miejskim. Spotkania tak masowe i tak emocjonalnie intensywne to więcej niż rozmowę, to mocne fakty polityczne

-– czytamy.

Więcej na temat wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych w nowym wydaniu tygodnika wSieci, w sprzedaży od 5 października września br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych