Jestem przekonany, że prawda i dobro zwycięży. Mam nadzieję, że wyrok będzie uczciwy i sprawiedliwy. Jedyny wyrok, który nas interesuje, to uniewinnienie
— mówi portalowi wPolityce.pl Maciej Wąsik, radny PiS, były wiceszef CBA.
wPolityce.pl: Po kilku miesiącach oczekiwania jest uzasadnienie wyroku sądu, który skazał kierownictwo CBA na kary więzienia. To również dotyczy Pana. Co Pan obecnie zamierza w tej sprawie zrobić?
Maciej Wąsik: Mam nadzieję, że dowiem się co jest w tym uzasadnieniu nie z tekstu w „Gazecie Wyborczej”, ale z pisma sądu. Liczę, że zdążę odebrać to pismo zanim media zaczną o nim pisać. Oczywiście, jak już zapowiadaliśmy, złożymy odwołanie od tego wyroku. Na pewno będziemy się odwoływać, nie przyjmujemy go do wiadomości. Jedyna rzecz, która nas w tej sprawie interesuje, to bezwzględne uniewinnienie. Jestem przekonany, że prawda zwycięży.
Wiele osób wskazywało na zaskakująco wolne tempo pracy sądu. Uzasadnienie zostało skończone kilka miesięcy po wyroku. Sąd tłumaczy się, że materiał jest niejawny. Czy w Pana ocenie to jest wytłumaczenie?
W tej sprawie mam ogromne wątpliwości. Wydaje się, że uzasadnienie wyroku było pisane już po wyroku. Tymczasem w mojej ocenie uzasadnienie powinno być gotowe w chwili wydania wyroku. Sąd miał dwa tygodnie, ale pisał uzasadnienie pół roku. My natomiast na odwołanie mamy sztywne terminy. Musimy się odwołać w przeciągu dwóch tygodni. Nie możemy sprawy przedłużać. To nie wygląda dobrze.
Termin publikacji uzasadnienia jest przypadkowy? Czy w Pana ocenie celowo zbiega się np. z kampanią wyborczą?
To nie ja wybrałem moment, w którym uzasadnienie zostało stworzone. To nie ja również wybrałem moment, w którym wyrok został wydany. To było w czasie kampanii wyborczej, wtedy prezydenckiej.
Za chwilę mamy wybory, a ten proces może zablokować Panu udział w życiu publicznym. Nie boi się Pan tego?
Rzeczywiście wyrok blokuje nam możliwość udziału w polityce. On zakazuje nam aż na 10 lat zajmowania urzędów publicznych. To jest szokujący wyrok. Prezydent Olsztyna, skazany za gwałt, dostał 6 lat. A mowa o zupełnie innej rangi zarzutach…
Panów proces ma silne znamiona polityczne. Apelacja w tej sytuacji może nie przynieść dobrych dla Pana rezultatów.
Jestem przekonany, że prawda i dobro zwycięży. Mam nadzieję, że wyrok będzie uczciwy i sprawiedliwy. Jedyny wyrok, który nas interesuje, to uniewinnienie.
Panowie są ścigani za twardą walkę z korupcją i sposób kierowania CBA, tymczasem Polska wciąż nie może się uporać z zupełnie innym problemem. Media znów wracają do afery taśmowej. Dziś „GW” publikuje kolejne wątki. Czy to paradoks – sądzi się ludzi służb, którzy walczyli twardo z patologiami, a dziś utrzymuje tych, którzy nie radzą sobie z „gangiem kelnerów”?
Rzeczywiście można tu dostrzec pewne wspólne mianowniki. W obu tych sprawach państwo jest bezradne. Z jednej strony funkcjonariusze, którzy ścigali korupcję, są karani. Z drugiej zaś, widać, że wszystkie służby są dziś bezradne wobec kelnerów, którzy nagrywali czołowych polityków i biznesmenów w Polsce. Dziwić musi, że służby nie były w stanie wykryć i zneutralizować tych praktyk. Podsłuchy nie były znajdowane. Dopuszczono do nagrywania nawet premiera rządu. To są sytuacje zupełnie kuriozalne.
Według doniesień „GW” na kolejnych rozmowach mają się pojawiać nowe wątki. Elżbieta Bieńkowska mówiła, że w 2011 roku „zamawiano” kontrolę NIK dot. służby zdrowia, by jej wyniki były korzystne. Mowa również o wyłudzaniu pieniędzy publicznych, załatwianiu pracy itd. Jak Pan to ocenia?
Wiele razy mówiłem, że wszystkie taśmy należy ujawnić, inaczej będziemy mieli istny taśmowy tasiemiec. Jeśli ujawnimy taśmy, rozbroimy wielką bombę, którą można wykorzystywać do bieżącej gry politycznej. Uważam, że trzeba ujawnić wszystko. To jest jedyny sposób, by taśmy przestały mieć wielką, niszczącą moc. Bez względu na to, kogo one by nie niszczyły, państwo nie może funkcjonować w ten sposób, że na wysokich urzędników są materiały kompromitujące. Dlatego uważam, że wszystkie taśmy należy ujawnić.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jestem przekonany, że prawda i dobro zwycięży. Mam nadzieję, że wyrok będzie uczciwy i sprawiedliwy. Jedyny wyrok, który nas interesuje, to uniewinnienie
— mówi portalowi wPolityce.pl Maciej Wąsik, radny PiS, były wiceszef CBA.
wPolityce.pl: Po kilku miesiącach oczekiwania jest uzasadnienie wyroku sądu, który skazał kierownictwo CBA na kary więzienia. To również dotyczy Pana. Co Pan obecnie zamierza w tej sprawie zrobić?
Maciej Wąsik: Mam nadzieję, że dowiem się co jest w tym uzasadnieniu nie z tekstu w „Gazecie Wyborczej”, ale z pisma sądu. Liczę, że zdążę odebrać to pismo zanim media zaczną o nim pisać. Oczywiście, jak już zapowiadaliśmy, złożymy odwołanie od tego wyroku. Na pewno będziemy się odwoływać, nie przyjmujemy go do wiadomości. Jedyna rzecz, która nas w tej sprawie interesuje, to bezwzględne uniewinnienie. Jestem przekonany, że prawda zwycięży.
Wiele osób wskazywało na zaskakująco wolne tempo pracy sądu. Uzasadnienie zostało skończone kilka miesięcy po wyroku. Sąd tłumaczy się, że materiał jest niejawny. Czy w Pana ocenie to jest wytłumaczenie?
W tej sprawie mam ogromne wątpliwości. Wydaje się, że uzasadnienie wyroku było pisane już po wyroku. Tymczasem w mojej ocenie uzasadnienie powinno być gotowe w chwili wydania wyroku. Sąd miał dwa tygodnie, ale pisał uzasadnienie pół roku. My natomiast na odwołanie mamy sztywne terminy. Musimy się odwołać w przeciągu dwóch tygodni. Nie możemy sprawy przedłużać. To nie wygląda dobrze.
Termin publikacji uzasadnienia jest przypadkowy? Czy w Pana ocenie celowo zbiega się np. z kampanią wyborczą?
To nie ja wybrałem moment, w którym uzasadnienie zostało stworzone. To nie ja również wybrałem moment, w którym wyrok został wydany. To było w czasie kampanii wyborczej, wtedy prezydenckiej.
Za chwilę mamy wybory, a ten proces może zablokować Panu udział w życiu publicznym. Nie boi się Pan tego?
Rzeczywiście wyrok blokuje nam możliwość udziału w polityce. On zakazuje nam aż na 10 lat zajmowania urzędów publicznych. To jest szokujący wyrok. Prezydent Olsztyna, skazany za gwałt, dostał 6 lat. A mowa o zupełnie innej rangi zarzutach…
Panów proces ma silne znamiona polityczne. Apelacja w tej sytuacji może nie przynieść dobrych dla Pana rezultatów.
Jestem przekonany, że prawda i dobro zwycięży. Mam nadzieję, że wyrok będzie uczciwy i sprawiedliwy. Jedyny wyrok, który nas interesuje, to uniewinnienie.
Panowie są ścigani za twardą walkę z korupcją i sposób kierowania CBA, tymczasem Polska wciąż nie może się uporać z zupełnie innym problemem. Media znów wracają do afery taśmowej. Dziś „GW” publikuje kolejne wątki. Czy to paradoks – sądzi się ludzi służb, którzy walczyli twardo z patologiami, a dziś utrzymuje tych, którzy nie radzą sobie z „gangiem kelnerów”?
Rzeczywiście można tu dostrzec pewne wspólne mianowniki. W obu tych sprawach państwo jest bezradne. Z jednej strony funkcjonariusze, którzy ścigali korupcję, są karani. Z drugiej zaś, widać, że wszystkie służby są dziś bezradne wobec kelnerów, którzy nagrywali czołowych polityków i biznesmenów w Polsce. Dziwić musi, że służby nie były w stanie wykryć i zneutralizować tych praktyk. Podsłuchy nie były znajdowane. Dopuszczono do nagrywania nawet premiera rządu. To są sytuacje zupełnie kuriozalne.
Według doniesień „GW” na kolejnych rozmowach mają się pojawiać nowe wątki. Elżbieta Bieńkowska mówiła, że w 2011 roku „zamawiano” kontrolę NIK dot. służby zdrowia, by jej wyniki były korzystne. Mowa również o wyłudzaniu pieniędzy publicznych, załatwianiu pracy itd. Jak Pan to ocenia?
Wiele razy mówiłem, że wszystkie taśmy należy ujawnić, inaczej będziemy mieli istny taśmowy tasiemiec. Jeśli ujawnimy taśmy, rozbroimy wielką bombę, którą można wykorzystywać do bieżącej gry politycznej. Uważam, że trzeba ujawnić wszystko. To jest jedyny sposób, by taśmy przestały mieć wielką, niszczącą moc. Bez względu na to, kogo one by nie niszczyły, państwo nie może funkcjonować w ten sposób, że na wysokich urzędników są materiały kompromitujące. Dlatego uważam, że wszystkie taśmy należy ujawnić.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/267015-wasik-funkcjonariusze-scigajacy-korupcje-sa-karani-a-obecne-sluzby-nie-radza-sobie-z-kelnerami-to-absurd-nasz-wywiad?strona=1