Zgoda na imigrację muzułmanów z Bliskiego Wschodu lub północnej Afryki, przyjęcie pewnej liczby imigrantów z innego kręgu kulturowego przez polski rząd będzie olbrzymim błędem. Jeżeli ten błąd popełnimy, to wzrost niechęci i niepokojów społecznych będzie oczywistym procesem
— podkreśla prof. Selim Chazbijewicz, wykładowca Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, muzułmanin, który wyjaśnia jakie zagrożenia stoją przez państwami, które otworzą szeroko drzwi na falę imigrantów.
Demokracje zachodnioeuropejskie są, jakie są, mają wiele wad i popełniają błędy. Tyle że warto pomyśleć o tym, żeby je na te błędy nie narażać. Sprowadzenie sobie do kraju imigrantów kompletnie obcych kulturowo, niedających się asymilować, jest dużym zagrożeniem
— wyjaśnia prof. Chazbijewicz, który jest założycielem Związku Tatarów RP, a dziś kandydatem PiS w wyborach parlamentarnych.
Podkreślił on także, że jego opinie spotkały się z mocną krytyką ze strony innych muzułmanów.
Wielokrotnie zarzucała mi to część przybyszów z północnej Afryki lub Bliskiego Wschodu, którzy przebywają tu na studiach, choć znaczna część z nich ożeniła się z Polkami i siedzi tu właściwie bez żadnego zajęcia. Co ciekawe, bardzo często dotyczyło to polskich konwertytów, którzy zazwyczaj wyznają bardzo radykalną wersję islamu. W internecie oni chyba atakują najczęściej, nazywając mnie „zdrajcą” lub „heretykiem”
— dodał.
W jego opinii „islam trzeba zreformować, zeuropeizować tak bardzo, jak to jest możliwe.”
Wprowadzenie w krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej europejskiego systemu oświaty uchroniłoby islam od „ciemnoty i zacofania”. Nauczyłoby to interpretowania islamu w sposób historyczny, a nie tego, że należy to przyjmować literalnie
— ocenia i zwraca uwagę na jeszcze jedno zagrożenie.
Polacy, którzy przeszli na islam, chcą być jednak bardziej arabscy od Arabów. Przebierają się za nich, naśladują. Konwertyci zmieniają wiarę, ale uważam, że to jest błąd, jakaś moda… Choć to ich indywidualna sprawa. W wielu wypadkach wygląda to niemal jak parodia, bo nie tylko chcą wyglądać jak Arabowie, ale zaczynają kaleczyć język polski tak jak Arabowie. Choć są rodowitymi Polakami!
— wyjaśnia prof. Chazbijewicz.
Jak dodaje wykładowca Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, choć Ewa Kopacz w mediach podkreśla ważną rolę mniejszości narodowych, to - jego zdaniem - jest to nieprawdziwe.
We wtorek byłem na spotkaniu z okazji 10-lecia komisji rządu i mniejszości narodowych. Miała przyjść pani premier Ewa Kopacz i nie przyszła. Można w sumie powiedzieć, że zlekceważyła mniejszości narodowe i etniczne w Polsce. Przedstawiciele wszystkich mniejszości się na spotkaniu pojawili. Przykre
— stwierdza kandydat PiS.
mmil/se.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/266813-prof-selim-chazbijewicz-przestrzega-sprowadzenie-do-kraju-imigrantow-kompletnie-obcych-kulturowo-niedajacych-sie-asymilowac-jest-duzym-zagrozeniem