Waszczykowski o wystąpieniu Dudy w ONZ: Wreszcie mamy prezydenta, którego się nie wstydzimy

Prezydent Andrzej Duda prezentuje się w ONZ w bardzo dobrym momencie i podjął dwie niezwykle ważne kwestie. Przypomniał o bezwzględnej konieczności przestrzegania prawa międzynarodowego i sprzeciwił się próbom szantażowania słabszych państw przez silniejsze. Tak Witold Waszczykowski ocenia wystąpienie polskiego prezydenta na forum ONZ. Swoją oceną podzielił się na antenie Radia Maryja.

CZYTAJ WIĘCEJ: Andrzej Duda na forum ONZ: „Nie powinniśmy łączyć pomocy rozwojowej z działaniami, które inni postrzegają jako narzucanie systemu wartości”

Wreszcie mamy prezydenta, którego nie wstydzimy się, gdy wyjeżdża za granicę. Widać to po reakcjach Polaków, którzy tłumnie przychodzą, witają się, którzy chcą z nim być, zrobić zdjęcie, przekazać informacje o tym jak żyją, dowiedzieć się o dalszych losach Polski

— powiedział na antenie Radia Maryja poseł PiS Witold Waszczykowski, były ambasador Polski, komentując wizytę Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych.

To jest bardzo dobry sygnał wizerunkowy

— dodał, podkreślając że z punktu widzenia politycznego to jedna z pierwszych, bardzo ważnych wizyt zagranicznych i chociaż główny cel wizyty to spotkanie w ONZ, to będzie też z pewnością krótkie spotkanie z prezydentem Obamą.

ONZ to największa platforma współpracy, dialogu  na świecie. Każdy prezydent musi tam zaistnieć, musi się pokazać. Nasz pokazuje się w bardzo dobrym momencie, bo tuż po wystąpieniu prezydenta Obamy, a przed wystąpieniem prezydentów Chin i Rosji, więc na pewno to zainteresowanie skupił też na sobie

— podkreślił Waszczykowski, wskazując że skupił to zainteresowanie poprzez dwie kwestie, które porusza.

Odniesienie się do bezwzględnego przestrzegania prawa międzynarodowego w relacjach międzypaństwowych. W naszym najbliższym otoczeniu prawo międzynarodowe zostało złamane w ubiegłym roku przez Rosję, która zaanektowała część Ukrainy, potem rozpoczęła otwartą wojnę. W tej chwili mamy prawo międzynarodowe łamane przez emigrantów zarobkowych, ale również przez nieudaną politykę państw takich, jak Niemcy, które zachęcają do emigracji. Tu odniesienie się  do przestrzegania prawa międzynarodowego jest bardzo na czasie

— tłumaczył Waszczykowski.

Druga sprawa, którą prezydent Duda poruszył to wspomniał, że wszelka pomoc udzielona państwom musi mieć pewne limity, granice żądań dodatkowych. Nie można żądać od innych państw, aby przyjmując pieniądze jednocześnie zmieniały ustrój, aby dostosowywały się, szczególnie w takich sprawach jak rodzina. Te modele muszą być kształtowane przez państwa

— mówi poseł Waszczykowski, przypominając że słowa prezydenta są osadzone w kontekście ostatnich wydarzeń, kiedy to politycy Europy Zachodniej próbowały szantażować Polskę odebraniem subwencji, jeśli nie przyjmiemy imigrantów, zgodnie z życzeniem UE.

Witold Waszczykowski ujawnił, że rozważano różne konfiguracje kolejności wystąpień.

Zastanawiano się czy wystąpienie zaraz po prezydencie Obamie będzie korzystne, bo przecież Obama bardziej skupi na sobie uwagę

— mówił, dodając że ostatecznie uznano, że to dobra kolejność, zwłaszcza że po Andrzeju Dudzie byli prezydenci Chin i Rosji.

To czas na mocną, aktywną dyplomację polską. Mamy dosyć trudną koniunkturę międzynarodową, zarówno wokół nas, jak i w samej Unii, w samym NATO. Są procesy mało sprzyjające. Mamy agresywną politykę Rosji. Mamy rozgrywki międzynarodowe, które toczą się na Bliskim Wschodzie i w Afryce. Jak widać, świat się kurczy i w tej chwili są zdolni, żeby przewędrować z Afryki do Europy, nawet do Europy Środkowej

— podkreślił były minister spraw zagranicznych, dodając że tamte kryzysy mogą mieć wpływ na nas.

To czas na poważne rozmowy z UE, więc warto, by przyszły, nowy rząd wsparł prezydenta Dudę w tych staraniach na rzecz poprawy bezpieczeństwa, poprawy naszej sytuacji w Europie

— dodał.

mall