Wojciechowski: Prezes NIK nie może być wykonawcą politycznych porozumień. To niedopuszczalne! NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

wPolityce.pl: Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski poinformował, że po wielu dniach zawieszenia wraca do pracy. I wrócił do pracy w Izbie. Uznał, że obowiązki jego, jako szefa Izby są ważniejsze niż zarzuty i podejrzenia, jakie go dotyczą. Czy to dobry krok?

Janusz Wojciechowski: Trudno to oceniać bez wglądu w szczegóły działań prokuratury w tej sprawie. Wiem o zarzutach wobec szefa Izby tyle, ile pisano w mediach. Doniesienia medialne, ujawnione rozmowy stawiają prezesa Izby w złym świetle. Życzę NIK-owi jak najlepiej, chciałbym, żeby ta instytucja mogła funkcjonować z pełną powagą i autorytetem. Obawiam się, że Krzysztofowi Kwiatkowskiemu będzie trudno o to zadbać.

Zarzuty są wiarygodne?

Nie chcę oceniać wagi zarzutów prokuratorskich. Jak mówiłem nie znam treści dokumentów. Obawiam się jednak, że już treści rozmów prezesa Kwiatkowskiego, którym on nie zaprzeczył, stawiają go w bardzo trudnej sytuacji. Tu jednak nie chodzi o samego prezesa, trudna jest przede wszystkim sytuacja Izby.

Dlaczego Izby? Przecież mowa tylko o prezesie.

Kontrolerzy NIK-u idący na kontrole potrzebują za sobą silnego i pewnego autorytetu prezesa. Krzysztof Kwiatkowski stracił swój autorytet. Izbie będzie więc trudno działać w takich okolicznościach.

Może zatem prezes Kwiatkowski powinien podać się do dymisji? Może to byłoby lepsze rozwiązanie.

Wydaje się, że decyzja o zawieszeniu była słuszna. Przynajmniej do rozpoznania wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu Kwiatkowskiego on nie powinien wracać do normalnej pracy. Dopiero wtedy będzie można powiedzieć, czy materiały prokuratury są rzeczywiście mocne. Do tego czasu prezes Kwiatkowski nie powinien kierować Izbą. Mógłby się zawiesić, czy urlopować. Jego funkcjonowanie jako prezesa Izby nie ułatwi jej normalnego funkcjonowania. Obawiam się, że ta decyzja może przynieść złe skutki.

Prezes NIK-u mógł stać się ofiarą jakichś politycznych rozgrywek?

Nie wiem co się za tym może kryć, nie wiem, czy tam może być jakieś drugie dno. Na tyle dobrze nie znam sprawy. Na pewno jednak wszedł on w takie kontakty z posłem Burym, prowadził takie rozmowy z Burym czy panią Bieńkowską, które nie przystoją prezesowi NIK-u. To jest sytuacja, która odbiera całej Izbie wiarygodność. Szef Izby musi mieć silny autorytet, żeby kontrole Izby były wiarygodne. Życzę Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, by się z zarzutów oczyścił, bowiem życzę dobrze NIK-owi. Jednak dziś prezes Izby nie ma warunków do normalnego funkcjonowania.

12
następna strona »

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych