Tygodnik "wSieci" poleca temat numeru: Viktor Orbán. Dzielny obrońca „starej Europy”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Węgierskie służby specjalne twierdzą, że wędrówka ludów, którą teraz obserwujemy, nie jest wcale spontaniczną, bezładną ucieczką ludzi zagrożonych wojną. A premier Orbán mówi wprost: to najazd, inwazja na Europę

– pisze Grzegorz Górny w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”.

Wyobraźmy sobie następującą scenę: trwa spotkanie przywódców państw Unii Europejskiej, nagle z trzaskiem otwiera się okno i gwałtowny podmuch wiatru zwiewa ze stołów kartki z mowami przygotowanymi przez polityków. Gdyby podczas porządkowania sali pozamieniano w bałaganie papiery i unijni liderzy odczytaliby nie swoje przemówienia, nikt nawet by się nie zorientował, że nastąpiła pomyłka. Wszyscy bowiem mówią w sumie to samo, posługując się tą samą unijną nowomową: czy to Merkel, czy Hollande, czy Juncker

– pisze Górny. Tylko jeden przywódca europejski ma odwagę mieć własne zdanie:

Tylko jeden głos w tym chórze brzmi absolutnie niepodrabialnie. Jedynie Viktor Orbán potrafi w wielu sprawach mówić własnym głosem, iść pod prąd i z odwagą ronić swoich racji — nierzadko sam przeciw wszystkim. Tak jest również w sprawie nielegalnych imigrantów zalewających nasz kontynent.

O tym, jak na tym tle zachowują się politycy rządzącej polską koalicji pisze Marzena Nykiel, redaktor naczelna wPolityce.pl, w tekście „Platforma i ład miłowania”:

Nigdy wcześniej Platforma Obywatelska nie odwoływała się tak uporczywie do nauczania Kościoła, nie przywoływała słów papieża i nie cytowała Pisma Świętego. Kryzys imigracyjny sprawił, że katolicka doktryna stała się dla tej kryptolewicowej formacji wyrocznią w kwestii uchodźców. Ewa Kopacz, która jeszcze niedawno konsekwentnie piętnowała Kościół za „mieszanie się do polityki”, teraz głosi regularne katechezy o miłości bliźniego. Prymitywny szantaż moralny stał się głównym narzędziem narracji dotyczącej potężnego kryzysu, który lada moment odmieni kształt naszego kontynentu — pisze Nykiel.

Z kolei Łukasz Warzecha w swoim tekście „Imigranci i polskie wybory” podkreśla:

W swoim ostrym sejmowym wystąpieniu Jarosław Kaczyński nie tylko jasno zarysował linię swojego ugrupowania, lecz także sięgnął daleko ku prawej stronie, zahaczając i o część dotychczasowych, a dziś osieroconych zwolenników Kukiza, i zapewne o część wahających się potencjalnych wyborców partii KORWiN. Zagrał zarazem na obawach podzielanych nawet przez umiarkowanych wyborców

– pisze Warzecha.

Więcej na temat politycznych reakcji na kryzys migracyjny w nowym wydaniu największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce, w sprzedaży od 28 września br., także w formie e-wydania na stronie wSieci.pl.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych