Mastalerek o Kopacz: „To pierwsza hejterka PO. Możecie zwolnić wcześniej przyjętych hejterów”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. TVN24
Fot. TVN24

Premier Ewa Kopacz niedawno brała udział w akcji Hejt Stop, a swoją wypowiedzią o prezydencie Andrzeju Dudzie stała się pierwszą hejterką Platformy

— mówił w programie „Kawa na ławę” Marcin Mastalerek. Komentował wypowiedź Ewy Kopacz, która stwierdziła, że prezydent Andrzej Duda jest „sterowny na pilota”, ponieważ spotkał się z Jarosławem Kaczyńskim.

Dziwię się, że taka tabloidowa informacja stała się tak podgrzana przez wszystkie media i wszyscy muszą się z tego tłumaczyć. (…) Tłumaczyć to się powinna Ewa Kopacz z informacji, które podała weekendowa „Gazeta Wyborcza”, w której czytamy, że Ewa Kopacz spotyka się z wysokim rangą urzędnikiem Unii Europejskiej i podejmuje po konsultacji z nim decyzje

— podkreślił Mastalerek i dodał:

Premier Kopacz zamiast dbać o interes polski, dba o interes urzędnika Unii Europejskiej i jego reelekcję.

Te słowa oburzyły rzecznika rządu Cezarego Tomczyka, który podkreślił, że prezydent nie znalazł czasu do tej pory dla premier Kopacz, a spotkał się i z Beatą Szydło i prezesem PiS.

Wszystkie nici prowadzą do Jarosława Kaczyńskiego

— podkreślił Tomczyk i sugerował, że to wszystko pokazuje, że po wygranych wyborach rządzić będzie prezes PiS.

Masakra. To co mówicie o jakiś nocnych spotkaniach to jest paliwo dla tego systemu. (…) To jest dowód na ten system jest dramatyczny, że trzeba zmienić konstytucję, trzeba stworzyć konstytuantę. Więcej kompetencji dla prezydenta

— podkreślił Paweł Kukiz.

Nie mówi się o długu publicznym, ale mówi się, kto z kim pod osłoną nocy się spotkał

— dodał Kukiz.

Poparł go Włodzimierz Czarzasty, który zwrócił się do polityków PO i PiS mówiąc:

Wasz głupi konflikt naprawdę nie interesuje Polaków. Ja sobie nie życzę sobie żeby w kraju, w którym mieszkam, w Polsce premier rządu mówiła o prezydencie, że jest sterowany na pilota. To po prostu jest niegrzeczne, nieeleganckie. To czy prezydent spotyka się z panem Kaczyńskim to jest jego prywatna sprawa.

Jednocześnie skrytykował retorykę PO, która zawsze przed wyborami chce wmówić że jeśli wygra PiS władzę będzie sprawował Kaczyński i Macierewicz.

Na te zarzuty Tomczyk tłumaczył, że najpierw prezydent powinien spotkać się z Ewa Kopacz, ponieważ wymaga tego trudna sytuacja w związku z kryzysem imigracyjnym.

Jarosław Kaczyński ma prawo spotykać się z prezydentem Dudą, ale nie rozumiem dlaczego spotykają się w tajemny sposób i pod osłoną nocy. Tak samo można powiedzieć o spotkaniach Kopacz i Tuska. Potrzeba jest transparentność

— wyjaśnił Ryszard Petru z Nowoczesnej.

Wcześniej w programie TVN24 politycy komentowali słowa ambasadora Rosji w Polsce, który oskarżył Polskę o wywołanie II wojny światowej.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ambasador Rosji oskarża nasz kraj i zarzuca Polakom wywołanie II wojny światowej! „Polityka Polski doprowadziła do katastrofy we wrześniu 1939 roku”

Tu są trzy płaszczyzny. Pierwsza dyplomatyczna i tu powinna być twarda, stanowcza decyzja (…) Ale tu jest jeszcze płaszczyzna kulturalna (…) To jest skandal, że do tej pory nie powstała duża produkcja na miarę Hollywood o polskich bohaterach i na przykład o rotmistrzu Pilecki. Ale jest także płaszczyzna prawna, czyli pozwy

— podkreślił Mastalerek.

Jeżeli ambasador będzie brnął przy kolejnym wystąpieniu w to samo to powinien dostać wyliczy bilet. Persona non grata w naszym kraju

— ocenił Eugeniusz Kłopotek.

Jako państwo małe, słabe, ubezwłasnowolnione prowadziliśmy wobec Rosji złą politykę. Nie mówię o tym, żeby być uległym, ale nie można być agresywnym. Politykę Polski wobec Rosji porównują do małego, szczekającego ratlerka, który chce ugryźć niedźwiedzia

— ocenił Paweł Kukiz i dodał, że w tym momencie Polska powinna podjąć decyzję o wydaleniu ambasadora z Polski.

Słowa ambasadora to tak jakby dostać w twarz. (…) Ambasador rosyjski został wezwany na dywanik do MSZ i będzie musiał się z tego wytłumaczyć

— komentował Cezary Tomczyk i dodał, że kroki, które zostały pojęte przez polski rząd są wystarczające, czyli wezwanie ambasadora przez szefa MSZ.

Po co ten gość powiedział to w tej chwili?

— zastanawiał się Włodzimierz Czarzasty i dodał, że Rosja zna historię doskonale, ale te słowa zostały wypowiedziane, ponieważ Rosja zdaje sobie sprawę z tego, że zarówno gospodarki jak i militarnie może prowokować Polskę.

Zareagujcie stanowczo, ale nie dajcie się zdenerwować. To jest cwaniackie, wyrachowane, zimne. Musicie być stanowczy, ale nie przeginajcie

— mówił Włodzimierz Czarzasty.

Tymczasem Ryszard Petru stwierdził, że oprócz odpowiednio mocnej reakcji teraz, powinien zostać wypracowany system, który pozwoli walczyć z próbami fałszowania polskiej historii na arenie międzynarodowej.

Chodzi o system reagowania w takich sytuacjach. Musimy wprowadzić politykę twardego reagowania w stosunku do takich wypowiedzi. (…) W takich sytuacjach podoba mi się polityka Izraela. Ktokolwiek kwestionuje holokaust jest od razu pozywany przez państwo Izrael

— mówił lider Nowoczesnej.

Stwierdził także, że ta słowa ambasadora powinny doprowadzić do wypracowania wspólnego konsensusu oraz spotkania Kopacz-Duda. Poparł go Paweł Kukiz który stwierdził, że te rady Petru są podobne do tych kiedy radził Polakom brać kredyty we frankach.

mmil

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych