Ambasador Rosji oskarża nasz kraj i zarzuca Polakom wywołanie II wojny światowej! "Polityka Polski doprowadziła do katastrofy we wrześniu 1939 roku"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl/TVN24
Fot. wPolityce.pl/TVN24

Nie zabrakło również zaprzeczania oczywistym faktom…

Wojska radzieckie weszły na teren zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy 17 września 1939 roku, kiedy los wojny miedzy Niemcami a Polską był już przesądzony. Przedtem było już jasne, że Wielka Brytania i Francja nie przyjdą na pomoc Polsce. W tamtych warunkach, chodziło o zagwarantowanie bezpieczeństwa ZSRR

— mówił ambasador Rosji zapewniając, że nie można mówić o 17 września jako agresji ZSRR na Polskę.

Do absurdalnych tez stawianych przez Andriejewa odniósł się prezes IPN Łukasz Kamiński.

To jest właśnie walka z zafałszowaniem historii, te pomniki były symbolem historii fałszywej, takiej w której Armia Czerwona była nie agresorem, ale wyzwolicielem Polski

— powiedział szef Instytutu odnosząc się do kwestii demontażu pomnika Iwana Czernichowskiego.

Polacy doceniają, że zakończyła się okupacja niemiecka, która miała charakter ludobójczy, natomiast pamiętamy też, że nadejście Armii Czerwonej oznaczało dla nas także nowe zniewolenie, inny system totalitarny, który został w Polsce zaprowadzony

— dodał Kamiński.

gah/tvn24.pl

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych