Awantura w tvn24. Wipler pokazuje plakaty z egzekucji dżihadystów, oburzona Olejnik próbuje je wytargać. "Będzie się pani wstydziła, że broni pani polityki rządu!"

wPolityce.pl/tvn24
wPolityce.pl/tvn24

Widziała pani tego mema, w którym prowadzi pani program „Burka nad i”?

— pytał Przemysław Wipler Monikę Olejnik po awanturze, do której doszło na antenie tvn24.

Kłótnię i emocje wywołały kolejne plakaty, którymi poseł partii KORWiN udowadniał, że przybywający do Polski uchodźcy i imigranci mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa naszego kraju.

Przesądzono o pewnym kierunku, w którym ma iść Europa w kwestii polityki imigracyjnej. Powinniśmy zamknąć granice dla tych, którzy nielegalnie chcą je przekroczyć - z powodu chęci poprawienia swojego statusu życiowego. (…) Odróżnianie imigrantów od uchodźców? Ile to jest warte, pokazał dziennikarz europejski, który za kilkaset euro kupił paszport syryjski wyrobiony na premiera Holandii. Jeśli tak Europa próbuje weryfikować…

— mówił Wipler, dokumentując swoją tezę zdjęciem wspomnianego dziennikarza z Holandii.

Dyskutujący z politykiem poseł PO - Jakub Rutnicki - zapewniał:

To będą małe grupy, by kwestie weryfikacji i bezpieczeństwa zachować…

— tłumaczył.

Wipler odpowiadał:

Złamano zasadę, o której mówi przysłowie: zaszyj dziurkę, póki mała - mama Zosię ostrzegała. (…) Jeżeli w chwili obecnej władze UE dopuściły do tego, że nielegalnie przekroczy granicę 800 tys. osób, to za rok przyjadą miliony! Polska zgodziła się na pewną proporcję podziału i na niemożliwe do realizacji warunki. Nie jesteśmy w stanie poznać, kto jest z tych ludzi terrorystą w państwie, w którym służby nie dają sobie rady z kelnerami, a państwo istnieje teoretycznie

— ocenił.

Gdy Rutnicki stwierdził, że „To my będziemy decydować, kto trafi do Polski”, Wipler ripostował:

Wy o niczym nie będzie decydować już za trzydzieści parę dni

— mówił .

90% z tych ludzi nie ma żadnych dokumentów. To dane agend unijnych. Liderzy IS powiedzieli kilka miesięcy temu, że wyślą do Polski pół miliona uchodźców, a wśród nich terrorystów

— dodawał.

Do Rutnickiego dołączyła w pewnym momencie prowadząca program Olejnik, która pytała, czy przybywający do Europy imigranci to przedstawiciele Państwa Islamskiego.

Nie, są tacy, jak pani myśli - kwiatem młodzieży, która przyjechała nas ubogacać

— żartował Wipler.

Oni uciekli spod bomb!

— ripostowała Olejnik.

Pani manipuluje. To nie są ludzie, którzy uciekają przed bombami. To są ludzie, którzy uciekają przed biedą i złymi rządami do rajów socjalnych

— odpowiadał polityk KORWiN.

Widziała pani tego mema, w którym prowadzi pani program „Burka nad i”. Co zrobi pani, gdy zaczną się takie manifestacje? Czy pójdziemy wtedy razem na manifestację przeciwko czemuś takiemu?

— pytał Wipler, pokazując kolejne zdjęcia.

Olejnik nie wytrzymała, gdy polityk pokazał fotografię z egzekucji, pytając, jak sprawdzimy, czy przyjmujemy ofiary czy sprawców tego typu dramatów.

Nie ma pan prawa pokazywać takich zdjęć! Nie będzie pan straszył!

— złościła się Olejnik, próbując zabrać zdjęcia Wiplerowi.

Wy nie nie pokazujecie prawdy. (…) Będzie się pani wstydziła, że broni pani polityki rządu

— odparł Wipler.

lw, tvn24

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.