Od kilku lat nie miałam na kogo głosować, oczekiwałam zmian, które nie następowały, a takim bodźcem już ostatecznym była wygrana Andrzeja Dudy w wyborach na prezydenta. Pomyślałam wtedy, że zmiany, które będą następowały w Polsce, nie do końca będą szły w kierunku, który by mi odpowiadał
— tak swój start w wyborach parlamentarnych tłumaczy Joanna Staniszkis, córka socjolog Jadwigi Staniszkis.
Podobne motywacje kierowały Tomaszem Cimoszewiczem, synem Włodzimierza Cimoszewicza, który w programie „Polityka przy kawie” wyjaśnia, że polityką interesuje się od dłuższego czasu. Decyzja o zaangażowaniu się w życie publiczne miała zapaść u niego już kilka lat temu.
To byłby dobry trend, gdyby do polityki trafiali ludzie, którzy spełnili się w innych dziedzinach życia
— przekonywał Cimoszewicza, który wystartuje do Sejmu z list PO.
Z kolei Joanna Staniszkis przyznaje, że nazwisko przetarło jej polityczne szlaki.
Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie nazwisko
— dodała i wyjaśniła:
Od kilku lat nie miałam na kogo głosować, oczekiwałam zmian, które nie następowały. (…) Na szczęście w tym samym czasie zaczęła powstawać Nowoczesna. Był jej pierwszy kongres, na który poszłam. Spodobał mi się projekt programu oraz ta otwartość Nowoczesnej na ludzi takich jak ja, czyli niezaangażowanych do tej pory w politykę profesjonalistów, ponieważ jestem doktorem matematyki, uczę w liceum.”
Tomasz Cimoszewicz także odnosi się do politycznej kariery ojca.
Mam ojca, który przez 26 lat służył temu krajowi i wydaje mi się, że nikt nie jest w stanie powiedzieć, że nie była to z prawdziwego zdarzenia służba publiczna. Ja nie zamierzam pracować 26 lat i zajmować się polityką. Moje podejście to myśl o kilkuletnim kontrakcie z wyborcami, w którym oni mnie wykorzystują do wykonania zadań. (…) Ojciec wyznaczał trendy najwyższej jakości polityki. Ja mam nadzieję podtrzymywać te trendy przez kolejne cztery lata
— podkreślił.
Krytyczny w kwestii dorobku Cimoszewicza jest… jego ojciec.
Ja na to patrzę w inny sposób. On patrzy na politykę jako sposób na życie. Ja mam inne spojrzenie, dla mnie to tylko wydzielony okres: „przyjdź, wykonaj kilka zadań”. Satysfakcję najwyższą będę miał, gdy uda mi się zrobić kilka fajnych rzeczy. Potem pójdę dalej robić co innego
— stwierdził kandydat na posła z listy PO.
Na głos swojej matki nie może liczyć Joanna Staniszkis.
Nie powiedziałabym, że mama mnie nie popiera. Ma inne poglądy, ale jednak popiera moją chęć angażowania się w życie publiczne
— powiedziała córka socjolog i dodała:
Po moim wystąpieniu w telewizji była pierwszą osobą, która do mnie zadzwoniła. Myślę, że mimo wszystko mnie popiera. Zresztą w naszej rodzinie nie ideologia była najważniejsza, ale patriotyzm i chęć działania dla Polski, a to obie chcemy robić, każda na swój sposób
— wyjaśniła.
TVP/mmil
Już nie musisz wychodzić z domu, by przeczytać najnowszy numer tygodnika „wSieci”!
Kup e - wydanie naszego pisma a otrzymasz dostęp do aktualnych jak i archiwalnych numerów największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce.
Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/266220-joanna-staniszkis-o-starcie-w-wyborach-nie-byloby-mnie-tutaj-gdyby-nie-nazwisko-tomasz-cimoszewicz-nie-zamierzam-pracowac-26-lat
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.