Kopacz: "Mogę stanąć przed Polakami i powiedzieć, że zrealizowałam swoje obietnice"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Tomasz Obara
fot. PAP/Tomasz Obara

Premier Ewa Kopacz zapowiedziała we wtorek, że w ciągu kilku dni, prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu, zda sprawozdanie wszystkim wyborcom z rzeczy, które udało jej się zrealizować podczas roku pracy na stanowisku premiera.

Premier wzięła udział w uroczystym rozpoczęciu roku akademickiego 2015/2016 Legionowskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Podczas spotkania z seniorami w Legionowie mówiła, że koalicja PO i PSL rządzi Polską już drugą kadencję i że nominacja na stanowisko szefa rządu rok przed zakończeniem drugiej kadencji wcale nie była dla niej sprawą prostą.

Wiedziałam, że wtedy, kiedy wychodzę na mównicę (w związku z expose), muszę tylko i wyłącznie powiedzieć to, z czego za 12 miesięcy wyborcy mnie rozliczą; że nie mogę obiecywać rzeczy, których nie jestem w stanie w ciągu tych 12 miesięcy wykonać. Dlaczego też za kilka dni - myślę, że w ciągu tego tygodnia - będę w stanie zdać sprawozdanie wszystkim wyborcom, co mi się udało w ciągu tego jednego roku

— oświadczyła szefowa rządu.

I to nie będzie wstyd, wierzcie mi, starałam się

— podkreśliła Kopacz. Jak dodała, w czasie swej pracy na stanowisku premiera chciała przede wszystkim pokazać „pełne zaangażowanie i pracę” na rzecz wszystkich środowisk, ale też wysiłek finansowy, „który znajdzie odzwierciedlenie budżecie na rok 2016”.

Kopacz mówiła też o tym jak bardzo chce, by PO znów wygrała wybory.

Dzisiaj ta drużyna jest zdeterminowana na to by służyć Polakom przez kolejne 4 lata. Mamy prawo ubiegać się o kolejną kadencje, bo mamy dobrą ofertę. Szczególnie dla tych, którzy najmniej zarabiają, dla najuboższych

— powiedziała premier.

Zrealizowałam swoje obietnice z 1 października. Mogę stanąć przed Polakami i powiedzieć, że zrealizowałam to co obiecałam

— dodała.

Kluczową sprawą, którą przejmują się Polacy, jest problem masowej imigracji ludności muzułmańskiej do Europy. Kopacz zapewnia, że Polacy nie odczują z tego powodu dyskomfortu.

Ja wierzę w Polaków, to naród, który zawsze potrafił okazać serce, kiedy trzeba było. Trzeba okazać solidarność. Władza bierze odpowiedzialność za to, by Polacy nie czuli obecności tych, którzy tu przyjadą

— powiedziała Kopacz podczas konferencji prasowej.

Z tym pojechali moi ministrowie na spotkanie. Będą bardzo twardo negocjować. Będą negocjować twarde warunki - rozdział uchodźców od emigrantów ekonomicznych, umocnienie granic. My, Polacy na wschodzie, bardzo umocniliśmy wschodnią granicę Unii. Solidarność nie może być solidarnością wymuszoną i nieodpowiedzialną. Chcemy powiedzieć ile możemy przyjąć, aby nie zdestabilizować życia w Polsce. Na pewno nie będzie to kwota wymieniania przez Komisję Europejską

— dodała.

mly/PAP/tvn24


Ewa Kopacz urządzi nam piekło na rozkaz Berlina — kryzys migracyjny to temat tygodnia najnowszego „wSieci”.

Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 21 września br.,teraz także w formie e-wydania. Szczegóły na:http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html. Zapraszamy do czytania!

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych