Hall mówi... Kaczyńskim! Przywołuje zasadę "ordo caritatis" i ostrzega: "Mamy się czego bać! Tysiące muzułmańskich Europejczyków wybiera się na służbę państwu, które obcina głowy"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wikipedia, PAP/EPA
Fot. wikipedia, PAP/EPA

To problem niezwykle skomplikowany i trudny. Na jednej szali spoczywa tożsamość naszej cywilizacji, tożsamości Europy, która ja traktuję bardzo poważnie, na drugiej – moralny obowiązek niesienia pomocy ludziom, których życie jest zagrożone. Trzeba te dwie wartości, dwa zobowiązania, zważyć

— mówi Aleksander Hall, były minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego w rozmowie z „Polską The Times”, przestrzegając że kryzys imigracyjny może zmienić oblicze Europy i stanowisko Polski ws. uchodźców powinno być zdecydowane i niezależne.

Zapytany o to, czy mamy się czego bać, odpowiada:

Oczywiście, że mamy się czego bać. Wystarczy spojrzeć na to, co dzieje się we Francji czy Belgii. Nie ulega wątpliwości, że istotna część wyznawców islamu jest podatna na skrajne tendencje, które traktują Zachód jako śmiertelnego wroga

— mówi, przywołując sceny jakie widział niedawno na ulicach Francji: wojskowe patrole z długą bronią, policjanci w kamizelkach kuloodpornych.

To nie bierze się z niczego. Trzeba sobie powiedzieć jasno: kto tego nie widzi, jest ślepy

— dodaje. Jego zdaniem, wśród uchodźców mogą się ukrywać bojownicy Państwa Islamskiego.

Trudno będzie oddzielić tych, którzy naprawdę uciekają przed śmiercią, od tych, którzy mają motywacje ekonomiczne, i od tych wreszcie, którzy są podatni na wpływy radykalnego islamu

— podkreśla.

Aleksander Hall bez trudu wskazuje winnych kryzysu imigracyjnego.

To był błąd pani kanclerz. Wysłała sygnał: jesteście mile widziani. Odebrali go nie tylko ci, których życie jest zagrożone, ale wszyscy, którzy marzą o lepszym życiu. Angela Merkel już sobie uświadomiła, że był to błąd, choć publicznie się do tego nie przyznała

— mówi polityk. Podkreśla przy tym, że jest absolutnie przeciwny przyjmowaniu przez Polskę z góry narzuconych kwot imigrantów.

Jestem za tym, żeby Polska przyjęła uchodźców, natomiast zdecydowanie się sprzeciwiam akceptacji przez Polskę tzw. kwot. To musi być suwerenna decyzja polskiego rządu

— wskazuje Hall, podkreślając że może to być decyzja szczodra, ale musi być suwerenna, nie wymuszona podporządkowaniu się rozdzielnikowi.

Ciąg dalszy na następnej stronie

====

Polityk skomentował też wypowiedź Junckera.

Uważam jego wypowiedź za skandaliczną, podobnie jak wypowiedź przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, który wspomniał o przymuszaniu tych, którzy nie chcą kwot

— podkreślił.

Hall zwrócił uwagę, że Polska jest w innej sytuacji, niż kraje, które od lat przywykły do wielości kultur i cywilizacji.

W tamtych państwach już de facto toczy się wojna religijna czy też raczej guerilla – podjazdowa wojna religijna, zresztą wypowiedziana tylko przez jedną stronę

— mówi, dodając że sytuacja Polski czy Węgier zdecydowanie różni się od Niemiec czy Francji.

Zdaniem Halla Rosja może skorzystać na chaosie związanym z kryzysem imigracyjnym.

Putin zawsze wolał prowadzić politykę z głównymi graczami europejskimi, czyli z Niemcami i Francuzami, natomiast Unia Europejska i jej wspólna polityka zagraniczna, nie mówiąc już o polityce obronnej, utrudniała Rosji prowadzenie polityki mocarstwowej i ekspansywnej

Aleksander Hall podziela przy tym stanowisko zaprezentowane przez Jarosława Kaczyńskiego, że Polska powinna przyjmować przede wszystkim chrześcijan.

Podzielam pogląd, że w pierwszym rzędzie należy przyjmować tych, którzy są najbardziej zagrożeni i którzy są nam najbliżsi

— mówi, wskazując że np. we Francji żyją również urodzeni tam muzułmanie, przedstawiciele kultu muzułmańskiego, którzy w pełni aprobują republikę.

(…) ludzie, którzy otwarcie okazują wrogość wobec cywilizacji europejskiej i kraju, w którym żyją. Tysiące muzułmańskich Europejczyków wybiera się na służbę państwu, które obcina głowy. Zdarzają się wśród nich konwertyci, ale większość z nich to muzułmanie z paszportami francuskimi czy brytyjskimi

— podkreśla.

Aleksander Hall przytacza także pojęcie „ordo caritatis”, które przywołał także Jarosław Kaczyński podczas sejmowej debaty, za co został cynicznie wykpiony przez Ewę Kopacz i polityków Platformy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pseudokatolicka argumentacja Kopacz ws. imigrantów skompromitowana. Wyśmiana przez nią zasada „ordo caritatis” odsłania totalitarne zapędy globalistów?

Kościół zna pojęcie „ordo caritatis”, czyli pewnego porządku miłości. Oznacza on, że mamy obowiązki w stosunku do własnej rodziny, później wobec własnej społeczności, potem wobec narodu…

— mówi. Hall przestrzega, że by Europa nie stała się muzułmańska, należy w sposób świadomy opanować prądy migracyjne i tendencje demograficzne. Twierdzi, że powinniśmy sobie zadać pytanie: kim jesteśmy i czego chcemy.

CZYTAJ TAKŻE: Islam nadciąga! Kilka faktów, o których milczy lewica. Czy zaślepiona Europa ma szanse przetrwać starcie cywilizacji?

mall / Polska The Times


Nowość!

Terroryzm wczoraj i dziś” - Paulina Piasecka i Krzysztof Liedel. Książka do kupienia wSklepiku.pl.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych