Takich niepokojących elementów jest więcej. Część z nich przedstawiłam w tekście „Islam nadciąga! Kilka faktów, o których milczy lewica”. Wszystkie składają się w spójną całość. Widać, że mamy do czynienia z programowym i zaplanowanym działaniem, a nie przypadkową falą migracji. Owszem, pewnie spora część z tych setek tysięcy napływających do Europy muzułmanów nie jest świadoma globalnego planu, ale wystarczy, że będą na miejscu. Kto wie, czy w pewnej chwili, nie pójdą w imię Allaha za usłyszanym głosem. Prof. Bogusław Wolniewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl podkreśla, że „wojna już się zaczęła” i jest za późno na negocjacje.
Musimy mieć świadomość, że idzie na nas fala islamu. Tej fali islamu nie powstrzyma się bez przelewu krwi. I to z obu stron
— mówi.
Jak się to wszystko skończy? Na to samo pytanie odpowiada w swojej książce Ali Agca.
13 maja 2017 roku to data sprzyjająca rozpętaniu piekła i ostatecznemu pożegnaniu zachodniego świata. Czy te plany się powiodą? Jestem dziś zdania, że nie. Uważam dziś, że prawda rzeczywiście kryje się w Chrystusie. On jest potężniejszy od demonów, potężniejszy od fanatyzmu islamskiego. I weźmie górę
– pisze Agca. Póki co Europa jest słaba i niezdolna do walki o tożsamość. A to ta wartość będzie decydująca. Zachodnie chrześcijaństwo dogorywa. Wygląda na to, że ponownie falę islamizacji mogą zatrzymać Polacy. Pomimo kruchości struktur państwowych, mamy silny naród i wciąż mocną tożsamość. Czy wystarczającą? To się okaże. Ojciec Andrzej Klimuszko podzielił się przed śmiercią swoim widzeniem Polski i świata:
Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych, okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i dzieci włoskie, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy. Część buta włoskiego znajdzie się pod wodą. Wulkan albo trzęsienie ziemi? Widziałem sceny jak po wielkim kataklizmie. To było straszne.
Tuż przed śmiercią powiedział swojemu przyjacielowi:
Gdybym miał się drugi raz narodzić, chciałbym przyjść na świat tylko w Polsce. Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę. Tu się im nic nie stanie
— mówił. Mądrość wzbogacona wiarą podpowiada, że nadchodzi czas rozstrzygnięć i prób. Potrzeba czystego serca, Bożego męstwa i mocnego ducha, by stawić czoła zmianom, które rozpoczną się lada dzień.
CZYTAJ TAKŻE:
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Takich niepokojących elementów jest więcej. Część z nich przedstawiłam w tekście „Islam nadciąga! Kilka faktów, o których milczy lewica”. Wszystkie składają się w spójną całość. Widać, że mamy do czynienia z programowym i zaplanowanym działaniem, a nie przypadkową falą migracji. Owszem, pewnie spora część z tych setek tysięcy napływających do Europy muzułmanów nie jest świadoma globalnego planu, ale wystarczy, że będą na miejscu. Kto wie, czy w pewnej chwili, nie pójdą w imię Allaha za usłyszanym głosem. Prof. Bogusław Wolniewicz w rozmowie z portalem wPolityce.pl podkreśla, że „wojna już się zaczęła” i jest za późno na negocjacje.
Musimy mieć świadomość, że idzie na nas fala islamu. Tej fali islamu nie powstrzyma się bez przelewu krwi. I to z obu stron
— mówi.
Jak się to wszystko skończy? Na to samo pytanie odpowiada w swojej książce Ali Agca.
13 maja 2017 roku to data sprzyjająca rozpętaniu piekła i ostatecznemu pożegnaniu zachodniego świata. Czy te plany się powiodą? Jestem dziś zdania, że nie. Uważam dziś, że prawda rzeczywiście kryje się w Chrystusie. On jest potężniejszy od demonów, potężniejszy od fanatyzmu islamskiego. I weźmie górę
– pisze Agca. Póki co Europa jest słaba i niezdolna do walki o tożsamość. A to ta wartość będzie decydująca. Zachodnie chrześcijaństwo dogorywa. Wygląda na to, że ponownie falę islamizacji mogą zatrzymać Polacy. Pomimo kruchości struktur państwowych, mamy silny naród i wciąż mocną tożsamość. Czy wystarczającą? To się okaże. Ojciec Andrzej Klimuszko podzielił się przed śmiercią swoim widzeniem Polski i świata:
Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych, okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i dzieci włoskie, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy. Część buta włoskiego znajdzie się pod wodą. Wulkan albo trzęsienie ziemi? Widziałem sceny jak po wielkim kataklizmie. To było straszne.
Tuż przed śmiercią powiedział swojemu przyjacielowi:
Gdybym miał się drugi raz narodzić, chciałbym przyjść na świat tylko w Polsce. Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę. Tu się im nic nie stanie
— mówił. Mądrość wzbogacona wiarą podpowiada, że nadchodzi czas rozstrzygnięć i prób. Potrzeba czystego serca, Bożego męstwa i mocnego ducha, by stawić czoła zmianom, które rozpoczną się lada dzień.
CZYTAJ TAKŻE:
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/265931-13-maja-2017-to-data-sprzyjajaca-rozpetaniu-piekla-i-ostatecznemu-pozegnaniu-zachodniego-swiata-czy-zalew-imigrantow-ma-zwiazek-z-ostrzezeniem-agcy?strona=2