Kopacz o nowych przepisach drogowych: "Poseł ma prawo na drodze mieć cięższa nogę, ale musi za to zapłacić"

fot. PAP/ Paweł Supernak
fot. PAP/ Paweł Supernak

Poseł ma prawo mieć czasem na drodze „cięższa nogę”, ale musi za to zapłacić - skomentowała premier Ewa Kopacz wchodzące w sobotę w życie przepisy ograniczające immunitety m.in. posłów i senatorów za złamanie przepisów drogowych.

Prawo w Polsce jest dla wszystkich jednakowe i nie ma równych i równiejszych

— oceniła.

Ja rozumiem, że poseł ma prawo mieć od czasu do czasu cięższą nogę, ale skoro ma cięższą nogę, to musi za to zapłacić. Taka jest kolej rzeczy

— oceniła.

W sobotę w życie weszło prawo ograniczające immunitety m.in. parlamentarzystów, sędziów i prokuratorów w sprawach wykroczeń drogowych.

Uchwaloną w pierwszej połowie lipca nowelizację sześciu ustaw w końcu sierpnia podpisał prezydent Andrzej Duda. Prace nad taką ustawą trwały od początku 2013 r. Zmiany w sprawie immunitetów zaproponowała Kopacz, gdy była marszałkiem Sejmu. Ponieważ marszałek nie ma inicjatywy ustawodawczej, więc projekt został złożony jako poselski i podpisany przez przedstawicieli kilku klubów.

Ustawa zakłada, że przyjęcie mandatu karnego albo uiszczenie grzywny za wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji przez sędziego, prokuratora, posła, senatora, Rzecznika Praw Dziecka, GIODO lub szefa IPN - automatycznie stanowić będzie oświadczenie o wyrażeniu przez niego zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności w tej formie.

Dotychczas było tak, że aby osoba chroniona immunitetem mogła odpowiedzieć za wykroczenie drogowe, zgodę na to musiał wyrazić: w przypadku posła, RPD, GIODO i szefa IPN - Sejm, w przypadku senatora - Senat, a jeśli chodzi o sędziów i prokuratorów, to za wykroczenia odpowiadali oni tylko dyscyplinarnie. Zmiana oznacza, że osoby te mogą zapłacić mandat drogowy w momencie zatrzymania przez służby drogowe.

Największe kontrowersje wywołała decyzja parlamentu by takim rygorom poddać również sędziów, bo z konstytucji wynika, że sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności bez zgody sądu. O skierowanie tego fragmentu zmian przed podpisaniem do Trybunału Konstytucyjnego apelowała do prezydenta Dudy m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

PAP/ansa

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych