Poseł Tomczyk boi się Kaczyńskiego: „Bo to jest osoba, która bez żadnej odpowiedzialności za chwilę, nie daj Boże jeśli PiS wygra wybory, będzie miała pełną władzę w Polsce”

Czytaj więcej 50% taniej
Subskrybuj
PAP/Bartłomiej Zborowski
PAP/Bartłomiej Zborowski

Z właściwym sobie entuzjazmem podszedł do porannej rozmowy w RMF FM rzecznik rządu poseł Cezary Tomczyk. Mowa była o imigrantach i unijnej propozycji kwot, z która będzie musiała zmierzyć się strona polska. Ile osób jesteśmy w stanie przyjąć?

Więcej niż 2 tysiące uchodźców jesteśmy w stanie przyjąć, jeśli zostaną spełnione nasze warunki. (…) te warunki są też bardzo jasne: przede wszystkim to uszczelnienie granic zewnętrznych Unii Europejskiej, po drugie oddzielenie uchodźców od emigrantów zarobkowych, a po trzecie kwestie bezpieczeństwa, czyli możliwość niezgodzenia się kraju przyjmującego emigranta

— mówił Tomczyk. Uporczywie nie chciał jednak podać konkretnej liczby osób, na których przyjęcie rząd Ewy Kopacz może się zgodzić.

(…) dlatego że nasza dyplomacja pracuje pełną parą i w Unii Europejskiej trwają negocjacje dotyczące tych właśnie warunków, o których mówimy, że są dla nas szczególnie ważne

— powiedział.

Jako kraj jesteśmy przygotowani właściwie na każdą liczbę. (…) O liczbach będziemy rozmawiać dopiero wtedy, kiedy będą spełnione nasze warunki, a nie wcześniej

— zastrzegł rzecznik rządu.

A potem przeszedł już do rytualnego straszenia PiS-em.

Europa prosi nas o pomoc. Niemcy, Węgrzy, Austria mówią: ok., wy mieliście usta pełne frazesów wtedy, kiedy mówiliście o solidarności, kiedy mówiliśmy o środkach europejskich, a teraz kiedy my prosimy was o pomoc, wychodzi Jarosław Kaczyński na mównicę i słucha tego cała Europa

— mówił pan poseł Tomczyk. Później rozwinął kwestię strachu przed Jarosławem Kaczyńskim.

Bo to jest szef opozycji w Polsce i to jest osoba, która bez żadnej odpowiedzialności za chwilę, nie daj Boże jeśli PiS wygra wybory, będzie miała pełną władzę w Polsce. (…) Będzie zwierzchnikiem zwierzchnika sił zbrojnych i będzie szefem polskiego premiera, a szefem polskiego premiera mogą być tylko obywatele. Na tym polega problem

— powiedział rzecznik rządu.

źródło: rmf24.pl/WUj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych