Prof. Szeremietiew: Zbudujmy obronę terytorialną. Nasz potencjał odstraszania będzie znacznie wyższy. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski

Znamy obrazki z mediów, głównie amerykańskich, które pokazują kolejne masakry, w kinie, uniwersytetach itd. Nie boi się Pan, że wraz z budową OT broń stanie się powszechniejsza i masakry czy masowe zabójstwa zaczną się w Polsce?

Mam świadomość, że są na świecie wariaci. Wariat rzeczywiście może wpaść gdzieś z karabinem maszynowym, ale może i z… siekierą. Siekiery nie są natomiast limitowane. Nie możemy rozpatrywać skuteczności, efektywności czy niebezpieczeństw jakiegoś systemu, opierając się na wariatach. Trzeba wykluczyć takie rozumowanie. W USA mimo iż tam pojawia się takich przypadków najwięcej nie ogranicza się dostępu do broni. Większość obywateli sądzi wręcz, że dostęp do broni to jedno z praw obywatelskich. Oni z tego nie rezygnują. To bowiem nie jest żadne zagrożenie. W Szwajcarii bardzo wielu obywateli ma broń, i to broń długą. Tam nie mamy natomiast takich tragicznych przypadków. To kwestia odpowiedniego systemu, który trzeba kontrolować. Nie daje się broni każdemu przecież. To kwestia odpowiedniego opracowania systemu. Pozytywy tego rozwiązania znacznie przeważają zagrożenia.

Zawsze jednak ktoś się może przez system prześlizgnąć.

Pamiętajmy, że bandyta nie musi mieć pozwolenia na broń. On zawsze broń znajdzie.

Informował Pan w Sejmie, że wstąpił do partii Jarosława Gowina, Polska Razem. Na wybory chyba Pan już nie zdąży?

Prowadziłem z panem prezesem Gowinem rozmowy od dłuższego czasu. W trakcie ich padła propozycja startu w wyborach. Jednak mówiłem od początku, że nie zamierzam kandydować, ani do Sejmu, ani do Senatu. Uważam, że są ludzie, którzy powinni takie funkcje pełnić. Ja już startowałem do Sejmu, byłem posłem. Sądzę, że to wystarczy.

Może wraca Pan więc do MON-u?

Tego nie wiem. Wszystko zależy od wyniku wyborów, a potem od układu sił w Sejmie. Stanowiska i personalia to zawsze kwestie trudne i emocjonujące. Ja przychodzę z pewnym dorobkiem, z pewnymi kompetencjami. Mam nadzieję, że to się może Polsce przydać.

Od jakiegoś czasu współpracuje Pan również z obecnym MON-em, jako osoba współodpowiedzialna za współpracę ministerstwa i organizacji proobronnych. Co dalej z tą współpracą?

Od pewnego czasu tej współpracy już nie ma. Pan minister się na mnie obraził, gdy skrytykowałem przetarg na śmigłowce. Okazało się, że ten przetarg jest tak strasznie ważny, że jego krytyka spowodowała zawieszenie kontaktów ze mną ws. OT. Ja przygotowałem program pilotażowy dotyczący obrony terytorialnej, ale nie doszło nawet do prezentacji tego programu… Jak widać Caracale zbombardowały koncepcję obrony terytorialnej. Wiedziałem, że współpraca z MON-em nie będzie łatwa. Ale trzeba być wytrwałym.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

« poprzednia strona
12

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych